Halina Rozpondek z Platformy Obywatelskiej złożyła interpelację poselską w sprawie awarii prądu w okolicach Częstochowy. Odniósł się do niej wiceminister energii Andrzej Piotrowski.
Według niego awaria była wynikiem anomalii pogodowych, a spółka Tauron Dystrybucja dołożyła "wszelkich starań, aby utrzymywać sieć elektroenergetyczną w należytym stanie technicznym i przywracać zasilanie możliwie szybko przy zachowaniu bezpieczeństwa osób pracujących na tej sieci" - napisał w odpowiedzi na interpelację.
Tysiące ludzi bez prądu
18-19 kwietnia na obszarze działania częstochowskiego oddziału Tauron Dystrybucja występowały opady mokrego i ciężkiego śniegu, co powodowało łamanie się gałęzi i całych drzew. Te, przewracając się, uszkadzały linie i stacje energetyczne.
Łącznie na terenie województwa śląskiego zanotowano setki awarii: uszkodzenia 22 linii wysokiego napięcia, blisko 200 zdarzeń na liniach średniego napięcia i zarejestrowanych ponad 2,5 tys. zgłoszeń dotyczących uszkodzeń linii niskiego napięcia. W wielu miejscach linie energetyczne uległy całkowitemu zniszczeniu.
Zobacz również: Czy płacimy za dużo za prąd?
Według danych Tauronu z kwietnia, w szczytowym momencie awarii na Śląsku bez prądu było 110 tys. gospodarstw domowych. Przy usuwaniu uszkodzeń w sieci elektroenergetycznej pracowało 206 elektromonterów podzielonych na 69 brygad - zarówno własnych jak i firm zewnętrznych.
- To anormalne zjawisko pogodowe spowodowało wystąpienie w sieci elektroenergetycznej awarii masowej, której główną przyczyną były łamiące się konary i drzewa wywracające się na przebiegające w pobliżu linie napowietrzne - napisał w odpowiedzi na interpelację Piotrowski.
Z wyjaśnień spółki, na które powołał się wiceszef resortu, wynika, że większość drzew i gałęzi, które zwaliły się na linie, znajdowało się poza tzw. pasem wycinek, czyli miejscem, za które odpowiadają energetycy.
Nowe programy
Spółka wyjaśniła, że w 2010 r. uruchomiono w Tauron Dystrybucja specjalny Program Zarządzania Wegetacją, który m.in. obejmuje wycinkę drzew, gałęzi oraz tzw. podrostów w pasach napowietrznych linii elektroenergetycznych. W latach 2011-2016 zapłacono za to prawie 19 mln zł. Spółka poinformowała też, że w latach 2014-2016, na podstawie porozumień z poszczególnymi Regionalnymi Dyrekcjami Lasów Państwowych, dokonała inwentaryzacji i w konsekwencji zawarła ze wszystkimi nadleśnictwami z przedmiotowego obszaru działania akty notarialne związane ze służebnością dla urządzeń i sieci zlokalizowanych w terenach leśnych.
- Pasy służebności określone w rzeczonych aktach notarialnych uwzględniają potrzeby związane z wycinką drzew, gałęzi i podrostów. Uregulowanie kwestii służebności przesyłu w znaczący sposób ułatwia prace związane z utrzymaniem wymaganych odległości zadrzewienia od przewodów linii napowietrznych - zaznaczył w odpowiedzi Piotrowski.
Wiceminister powołując się na informacje ze spółki wyjaśnił, że Tauron wdraża programy diagnostyczne, które pozwolą na wykrycie wszystkich miejsc potencjalnie zagrożonych wystąpieniem awarii i podjęcie natychmiastowych działań eksploatacyjnych lub inwestycyjnych związanych z likwidacją zagrożenia.
Chodzi m.in. o system oblotów linii oraz pomiary termowizyjne wykonywane na urządzeniach i sieciach wszystkich poziomów napięć.
- Niezależnie od działań eksploatacyjnych Tauron Dystrybucja prowadzi działania inwestycyjne, związane między innymi z modernizacją sieci napowietrznych. Łączny poziom nakładów inwestycyjnych w latach 2011-2016 na sieć elektroenergetyczną na obszarze działania Tauron Dystrybucja Oddział w Częstochowie, przy pominięciu nakładów inwestycyjnych na przyłączenia nowych podmiotów, wyniósł 414 mln zł, z czego ponad 191 mln zł przeznaczono na modernizację sieci napowietrznych - podkreślił Piotrowski.
Dotyczyło to przede wszystkim odcinków linii napowietrznych najbardziej narażonych na awarie, bo przebiegające przez tereny zadrzewione - wymieniono przewody na izolowane, wymieniono też słupy.
- Działania eksploatacyjne oraz inwestycyjne prowadzone w latach 2011-2016 przyniosły wymierny skutek w postaci obniżenia ilości awarii i czasu ich trwania - napisał Piotrowski.
Lepszy wskaźnik
Wiceminister wskazał, że "znacznie" poprawił się wskaźnik niezawodności dostaw energii elektrycznej tzw. SAIDI. Wskaźnik ten pokazuje tzw. przeciętny systemowy czas trwania przerwy długiej i bardzo długiej wyrażany w minutach na odbiorcę na rok, wyliczany jako suma iloczynów czasu trwania przerw i liczby odbiorców narażonych na skutki tych przerw w ciągu roku, podzielona przez łączną liczbę obsługiwanych odbiorców.
SAIDI na obszarze obsługiwanym przez częstochowski oddział Tauron Dystrybucja w roku 2010 wyniósł 678 minuty/odbiorcę/rok; w roku 2016 - 243 minuty/odbiorcę/rok. SAIDI dla Polski wynosi 272 min i jest wyższy niż średnia europejska, która wynosi od 50 minut (Dania i Niemcy) do 150 minut.
Piotrowski zwrócił też uwagę, że jeszcze podczas trwania awarii spółka opublikowała na swojej stronie internetowej specjalny komunikat informujący klientów o przysługującym im prawie do otrzymania bonifikaty z tego tytułu. W komunikacie znalazły się wskazówki dotyczące złożenia wniosku o wypłatę bonifikaty oraz wzór takiego wniosku.
Jak napisał, wnioski o wypłatę bonifikaty z tytułu przekroczenia dopuszczalnych przerw w dostawach prądu "są realizowane bezzwłocznie". Oprócz wniosków o przyznanie bonifikaty rozpatrywane są wnioski o wypłatę odszkodowań z tytułu poniesionych przez klientów strat.