Minister dodał, że "prowadząc rozmowy z Komisją Europejską, aby uzyskać formalną zgodę na utrzymanie w naszym miksie energetycznym węgla jako źródła energii - i to w znacznym stopniu, bo mówimy o 50 proc. udziału w 2050 r. - musimy zapewnić spadek emisji CO2. Bez energetyki jądrowej tego spadku nie osiągniemy".
Piątkowy "Nasz Dziennik" zapytał, czy powstanie elektrowni atomowej w Polsce jest już przesądzone? Szef resortu energii odpowiedział: "Jesteśmy nawet w sytuacji pewnej konieczności. To są oczywiście duże koszty, także olbrzymie wyzwanie cywilizacyjne. Ale musimy i zrobimy to dla równowagi w kraju. Polska musi się równomiernie rozwijać i żadne środowiska nie mogą na tym cierpieć. Jeżeli zaczęlibyśmy głębiej odchodzić od węgla, to mielibyśmy do czynienia z kryzysem cywilizacyjnym na Śląsku. Nie możemy sobie na to pozwolić. Powinniśmy pamiętać o tym, że to społeczeństwo na Śląsku musi tak samo normalnie żyć jak pozostała część Polski".