Przed kilkoma tygodniami rząd wyszedł z inicjatywą przygotowania specjalnej ustawy, która ma złagodzić skutki podwyżek prądu dla ludności oraz małych i średnich przedsiębiorstw. Jest to odpowiedź na zapowiadane – i raczej nieuchronne – podwyżki cen prądu od przyszłego roku.
Ma to być finansowane z dodatkowych środków, które częściowo będą pochodziły ze sprzedaży praw do emisji, informuje PAP.
Czytaj też: Szczyt klimatyczny jakiego nie było. Polacy nie zrezygnują z węgla, choć świat zmierza ku katastrofie
- Środki, o których mówimy, nie są w tej chwili zaplanowane w budżecie, będzie specjalny fundusz na to stworzony, mam nadzieję, że w tym tygodniu ustawa, która jest przygotowywana będzie gotowa, by o niej móc dyskutować - poinformował szef resortu na antenie radiowej Trójki.
Wyjaśnił, że intencją resoru jest "w tym najgorszym momencie złagodzić skutki podwyżki cen energii obywatelom, ale także w tym zakresie finansowym zaczynają nam się mieścić także małe i średnie przedsiębiorstwa. Im też - może nie całkowicie - ale złagodzimy podwyżki energii, bo one obsługują obywateli".
Zaznaczył, że resort energii chciałby, żeby te przepisy weszły w życie nie później niż do połowy stycznia.
Droga polityka dekarbonizacyjna
Dodał, że nie ma co dywagować na temat rezygnacji z energetyki węglowej, bo ona "stanowi jeszcze 80 proc. produkcji energii".
Jako przyczynę wzrostu cen prądu wskazał politykę europejską, która "jest bardzo mocno dekarbonizacyjna".
- Polega na tym, by stwarzać warunki zmuszające państwa do odchodzenia od węgla – powiedział.
Przypomniał, że 10 lat temu wprowadzono tzw. prawa do emisji, za które trzeba płacić. Początkowo kosztowały one 3,5-5 euro za tonę, obecnie ich koszt to już 20-25 euro za tonę. "Są to koszty, które dodaje się do cen energii" - tłumaczył minister.
Zapytany o przyszłość energii wiatrowej, Tchórzewski powiedział, że "jest to kwestia odpowiedzialności za zdrowie ludzi i dotrzymania odległości". Dodał, że dużo więcej energii dają wiatraki zainstalowane na morzu niż na lądzie. "My perspektywicznie patrzymy, my nic nie chcemy likwidować, my tylko uważamy, że niektóre rzeczy same się zlikwidują" – dodał.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl