- Nie chcemy podwyżek, chcemy godnego traktowania, żebyśmy nie musieli się martwić, o to, czy będziemy mogli wykonywać swoją pracę – mówi Aneta Klimczak, wiceprezes Związku Zawodowego Techników Farmaceutycznych RP, czyli organizatora protestu.
Do tej pory technicy protestowali przez wysyłanie listów do ministra zdrowia. Były w nich cztery pytania: zapytanie o brak zgody na wznowienie kształcenia w zawodzie technika, brak zgody na podnoszenie przez nich kwalifikacji zawodowych, niemożność utworzenia przez techników samorządu zawodowego oraz brak zgody na ponoszenie odpowiedzialności zawodowej przez ten zawód.
Technicy protestują przeciwko projektowi rozporządzenia Generalnego Inspektoratu Farmaceutycznego w sprawie zapotrzebowania oraz wydawania z apteki produktów leczniczych, środków spożywczych specjalnego przeznaczenia żywieniowego i wyrobów medycznych. Według techników w praktyce eliminuje ona ich z rynku.
- Na dziś technik jest zawodem samodzielnym. Ma swoje ograniczenia, np. nie możemy wydawać leków narkotycznych. Ale to znów problem z brakiem własnej izby, gdyż nie jesteśmy w żaden sposób ewidencjonowani – podkreśla Klimczak.
Tyle że nowe rozporządzenie przewiduje, że technicy w ogóle nie będą mogli realizować recept. Takie uprawnienia będą mieć tylko magistrowie farmacji. – Technik stanie się dla pracodawców zbędnych balastem. Po co pracownik, który nic nie może? – pyta Klimczak. A chodzi o 40 tys. osób, nie licząc ich rodzin.
Tymczasem na stronach Rządowego Centrum Legislacji opublikowano nowy projekt rozporządzenia GIF. Kontrowersyjne paragraf uległy złagodzeniu. W nowej wersji dodano ustęp, że osoba wydająca z apteki produkt leczniczy, środek spożywczy specjalnego przeznaczenia żywieniowego lub wyrób medyczny, udziela o nich przystępnych i zrozumiałych informacji.
Jednak nadal tylko farmaceuta będzie mógł informować pacjentów o ewentualnych interakcjach przyjmowanych leków. Technik farmaceutyczny będzie mógł informować za to o zmienionym sposobie dawkowania leków.
Technicy zmiany powitali chłodno. Cały czas bowiem nie wyjaśniono sprawy „analizy farmakologicznej”. – Do wyłącznych kompetencji farmaceuty będzie należało prowadzenie analizy farmakologicznej. Nikt w ministerstwie nie był w stanie nam precyzyjnie odpowiedzieć, czym jest ta analiza – twierdzi Klimczak.
Brak jest także porozumienia w kwestii powrotu do kształcenia techników. Dlatego technicy farmaceutyczni zdecydowali się wyjść na ulicę.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl