Telekomy obecne w Polsce z roku na rok zarabiają coraz mniej na tradycyjnych usługach – połączeniach czy dostępie do internetu. Straty wyrównują sobie tzw. usługami wiązanymi – wynika z "Raportu o stanie rynku telekomunikacyjnego w Polsce w 2017 r." Urzędu Komunikacji Elektronicznej.
Rynek telekomunikacyjny w ub. roku by wart około 39,5 mld zł, czyli tyle samo ile w roku 2016. Z dokumentu przygotowanego przez UKE wynika, że rok 2017 był kolejnym, w którym spadało wartość przychodów z usług telefonii mobilnej. "Łączne wpływy operatorów wyniosły 15 mld zł i były o prawie 11% niższe niż rok wcześniej. Spadek przychodów dotyczył prawie wszystkich obszarów telefonii ruchomej. Spadły wpływy z opłat abonamentowych (o 4,5%), połączeń głosowych (o ponad 17%), wiadomości SMS (o ponad 24%) i MMS (o prawie 5%) oraz roamingu aktywnego (o prawie 14%)" – poinformowano w raporcie.
Tendencja spadkowa dotknęła również usługi dostępu do internetu. Wartość 4,7 mld zł odnotowana w 2017 r. była o 200 mln zł niższa niż rok wcześniej. Spadek przychodów z tradycyjnych kanałów oznacza spadek średniego miesięcznego przychodu z każdego abonenta. W minionym roku było to 27,2 zł, czyli o dokładnie złotówkę mniej niż w 2016 r.
Według raportu UKE, firmy "odbijają" sobie straty na tzw. usługach wiązanych. Jego wartość wyniosła w 2017 r. 4,72 mld zł.
Równocześnie spada liczba Polaków, którzy korzystają z telefonów stacjonarnych. W 2017 r, liczba ta po raz pierwszy była niższa niż 5 mln – wyniosła 4,8 mln osób. Dla ponad połowy z nich usługi dostarczał Orange.
Ciekawie kształtuje się także liczba kart SIM w telefonach Polaków. Na koniec 2017 r. było ich o 200 tys. mniej niż rok wcześniej. Tym samym nasycenie rynku sięgnęło 138,6 proc. – 5,6 proc. mniej niż w 2016 r. Mniejsza liczba kart przełożyła się także na najniższe w ostatnich latach przychody w tym zakresie. Na sytuację wpłynął m.in. nowy obowiązek rejestrowania kart prepaid.
Liderem rynku okazało się P4, które zdetronizowało Orange. W swoim portfolio operator miał 30 proc. wszystkich kart SIM. Orange odnotował wynik 27 proc., a Polkomtel 19,7 proc. Czwarte miejsce, dzięki 19,1 proc. kontroli nad rynkiem przypadło T-Mobile. Co ciekawe, liczba kart nie przełożyła się na sytuację przychodową. Najwięcej zarobił bowiem Polkomtel Zygmunta Solorza-Żaka – przypadło mu 27,6 proc. wartości rynku. Drugie Orange Polska miało 26,5 proc., a P4, które cieszy się z największej liczby kart 23,4 proc.