Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Monika Rosmanowska
Monika Rosmanowska
|

Tenis to już nie jest sport elitarny. To sport popularny

11
Podziel się:

Pierwszą rakietę można kupić za niecałe sto złotych, piłka to wydatek wynoszący kilka złotych, a miesięczny kurs znajdziemy za niewiele ponad 200 złotych. Tenis ziemny nie jest już dyscypliną sportu tylko dla bogaczy.

Tenis to już nie jest sport elitarny. To sport popularny

Naukę gry w tenisa ziemnego można zacząć w każdym wieku. Swoich sił próbują już 4-latki. Nie ma też górnej granicy wieku.

Jeśli zdrowie i chęci pozwalają, to pierwsze kroki najlepiej zdobywać pod okiem instruktora na mniejszym korcie treningowym i w miarę zdobywanego doświadczenia wydłużać plac gry.

Po co nam trener? To mniejsze ryzyko kontuzji, uniknięcia błędów technicznych i złych nawyków.

Gry w tenisa można się uczyć w szkółce tenisowej lub w klubie.

W zależności od miasta nauka dzieci i młodzieży w 3-4-osobowych grupach kosztuje 100-160 zł za miesiąc (godzinne zajęcia odbywają się raz w tygodniu) lub 200-290 zł (dwa razy w tygodniu).

Dorośli zapłacą odpowiednio 120-200 (godzina co tydzień) i 240-350 zł (dwie lekcje tygodniowo).

Droższa jest opcja indywidualnych lekcji z trenerem – to koszt 60-90 zł za godzinę, do tego dochodzi opłata za wynajęcie kortu – od 20 złotych w Lublinie do nawet 85 zł w stolicy. Cena boiska zależy od dnia tygodnia, godziny i rodzaju kortu: odkryty lub kryty, oraz pory roku: taniej zapłacimy latem, drożej zimą.

Zacznijmy od rakiety. Waga ma znaczenie

Sprzęt do gry w tenisa mocno staniał, ale wybór rakiety tenisowej może przyprawić o zawrót głowy. Wśród wiodących producentów są: Wilson, Head, Babolat, Yonex, Dunlop i Prince. Za najprostszą rakietę zapłacimy 60-70 zł, sporo dobrej jakości uniwersalnych modeli znajdziemy w przedziale 150-250 zł, a lepsze za 300-500 zł. Te profesjonalne to wydatek nawet 1500 zł, ale na początku nie warto inwestować w aż tak drogi sprzęt.

W internecie bez problemu znajdziemy również oferty sprzedaży używanych rakiet. Sprzęt dla początkujących zapewniają też szkółki i kluby.

Co ważne, to nie cena jest przy wyborze rakiety najważniejsza.

Powinna być ona dostosowana do poziomu i stylu naszej gry, wieku, wzrostu i siły fizycznej. Trzeba sprawdzić długość uchwytu, średnicę i sztywność ramy, grubość rączki oraz wagę rakiety (cięższe wymagają większych umiejętności).

Najmniejsze i najlżejsze rakiety dedykowane są dzieciom w wieku 3-7 lat.

Wiele sklepów za symboliczną kwotę lub bezpłatnie oferuje także możliwość przetestowania rakiety.

Piłkę musisz dobrać do siebie

Druga niezbędna rzecz na korcie to piłka. I choć wydawałoby się, że nie ma prostszego zakupu, to warto zwrócić uwagę na kilka parametrów (opisane są na opakowaniu). Znaczenie ma wiek tenisisty i rodzaj nawierzchni, na której będziemy grać.

Te najmniejsze i bardziej miękkie piłki (także gąbczaste) są dla najmłodszych graczy.

Piłki dzielimy również na ciśnieniowe i bezciśnieniowe (cięższe i twardsze). Te ostatnie poleca się początkującym i średnio zaawansowanym graczom oraz tym, którzy na kort zaglądają rzadziej.

Jedna piłka kosztuje od kilku do nawet kilkudziesięciu złotych. Zwykle sprzedawane są w plastikowych tubach po 3-4 sztuki. Cena przekłada się na ich jakość i żywotność.

Tenisiści powinni też zadbać o wygodny strój, w tym nakrycie głowy, spodnie, spodenki, spódniczkę, koszulkę, odpowiednie obuwie, a nawet takie drobiazgi, jak frotka na nadgarstek i skarpetki. Tu cena zależy już tylko od gustu i ewentualnych ograniczeń finansowych kupującego.

Dzieciaki do rakiet

Tenis ziemny w Polsce szybko zyskuje na popularności. Powstaje coraz więcej kortów tenisowych, a na turniejach zaczyna brakować miejsc na trybunach. Coraz częściej słyszymy też o wielkich sukcesach polskich tenisistów. W upowszechnianie tej gry od lat angażuje się m.in. BGŻ BNP Paribas.

9 czerwca na placu Zamkowym w Warszawie bank we współpracy z Polskim Związkiem Tenisowym wystartuje z kolejną już odsłoną ogólnopolskiej akcji „Dzieciaki do rakiet”.

W wakacje w 10 miastach w całym kraju pomysłodawcy przedsięwzięcia będą zachęcać dzieci w wieku od 6 do 12 lat do gry w tenisa. Na młodych adeptów czekają ustawione na rynkach i głównych placach miast korty oraz doświadczeni instruktorzy. Dodatkowo 50 szkół otrzyma sprzęt tenisowy oraz kurs instruktorski dla nauczyciela. W ubiegłorocznej edycji akcji wzięło udział ponad 2000 dzieciaków!

Partnerem artykułu jest BGŻ BNP PARIBAS.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(11)
WYRÓŻNIONE
MARIOLA
8 lat temu
no i oczywiście wstęp na kort GRATIS ?
Lucian
8 lat temu
naprawdę uwielbiam tenis jest super zabawa cały dzień bawię się w tenisa w pobliskiej szopie jest po prostu super uwielbiam tenis-szoping :)
badminton lże...
8 lat temu
ortopedzi zatyrają się przy łokciu tenisisty
NAJNOWSZE KOMENTARZE (11)
Paweł
2 lata temu
Na pewno jedna rzecz pozostaje bez zmian, a jest nią posiadanie odpowiedniego trenera, który poprowadzi ucznia do sukcesu, a nie do kontuzji, o które łatwo, gdy ktoś się zabiera za sport, o którym nie ma zielonego pojęcia. Na szczęście ja jestem doświadczonym starszym sportowcem pasjonatem, który zna się na rzeczy, a dodatkowo lubi pracę z młodzieżą. Dla mnie taki kurs to była czysta formalność, bo jeśli ktoś w tym siedzi od wielu lat, to po prostu się orientuje. Swoje szkolenie instruktora tenisa zrobiłem bardzo wygodnie online przy instytucji PAKIS, mogłem im nawet na zaliczenie wysłać film z moich zawodów sprzed paru lat, także wszystko sprawnie przebiegło. Pracodawca ma dokumenty, a ja mam pracę w tym, co jest moją specjalnością.
df
7 lat temu
Niedługo będzie wysyp "łokcia tenisisty" a terminy do ortopedy już teraz są dłuuugaśne.
Polonus
8 lat temu
Nareszcie !!! Dzięki - Pani Agnieszko i Panie Jerzy, to dzięki Wam, DZIĘKI .....
Lucian
8 lat temu
naprawdę uwielbiam tenis jest super zabawa cały dzień bawię się w tenisa w pobliskiej szopie jest po prostu super uwielbiam tenis-szoping :)
bez przesady
8 lat temu
żeby grać na zadowalającym poziomie to trzeba grać co najmniej ze dwa razy w tygodniu, a to w Polsce jest drogie, bo nie ma darmowych kortów, a co dopiero mówić o profesjonalistach, w Polsce to nie sport dla bogatych tylko multimilionerów