Jak pisaliśmy, w pierwszym półroczu roku fiskalnego 2018/2019 sprzedaż Tesco w Polsce wyniosła 4,83 mld zł, co oznacza spadek o 3,5 proc. w porównaniu do analogicznego okresu ubiegłego roku.
Jak się okazuje, jeśli spółce nie uda się poprawić wyników, być może zwinie swój polski biznes. Prezes brytyjskiego giganta w rozmowie z Reutersem stwierdził bowiem, że podstawowym planem jest wyjście w naszym kraju na prostą, ale jeśli się to nie uda, trzeba będzie poszukać innego właściciela, który być może podoła temu zadaniu.
- Na razie jednak mamy plan naprawczy i jesteśmy na nim skoncentrowani - podkreślił prezes Dave Lewis.
Eksperci za słabą passę Tesco w Polsce winią zakaz handlu w niedzielę. Jak podają, sieć straciła przez to 13 dni handlowych. Tym samym spadek sprzedaży Tesco w Polsce okazał się wyższy, niż w pozostałych krajach regionu Europy Centralnej. Średnio wyniósł on bowiem 1,2 proc., czyli niemal trzy razy mniej niż w u nas.
Tesco od dłuższego czasu - w Polsce i na innych rynkach - szuka nowego pomysłu na siebie. Na rodzimym brytyjskim rynku, musi konkurować z coraz mocniej rozpychającymi się dyskontami. Dlatego też stworzyło na Wyspach sieć dyskontów pod marką Jack's.
Tymczasem w Polsce zamyka kolejne placówki. Jak informowaliśmy w sierpniu, w ciągu najbliższych miesięcy sieć chciała zamknąć 18 sklepów. Taki sam los spotkał już 18 innych placówek na początku roku, a kolejne trzy - na wiosnę.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez * *dziejesie.wp.pl