- Pracownicy martwią się o swoje miejsca pracy. Także o to, na jakich warunkach będą musieli odejść. Nie wiemy nic, bo dopiero zaczynają się konsultacje w sprawie zwolnień grupowych, a tak naprawdę pierwsze spotkanie w tej sprawie będzie 28 sierpnia - tłumaczy przewodnicząca Komisji Zakładowej NSZZ Solidarność Tesco Polska Elżbieta Jakubowska.
Sieć poinformowała, że zamknie kolejnych 13 sklepów. Kolejnych, bo na początku roku zamknięto już 18 marketów, a w maju następne 3.
Jak zapewnia Martin Behan, dyrektor zarządzający Tesco Polska, jest to niezbędne ze względu na podniesienie rentowności.
Kilka tysięcy osób bez pracy
W ramach reorganizacji firmy pracę może stracić nawet 2,2 tys. osób. Liczba robi wrażenie, a to nie wszystko.
- W 2015 r w Tesco Polska było jeszcze ok. 30 tys. pracowników. W tej chwili jest ok. 22,5 tys. - wylicza Elżbieta Jakubowska.
Szefowa związku podkreśla, że sytuacja jednak nie jest aż tak zła. Pracownicy w zamykanych sklepach mają już częściowo spisane porozumienia. Są gwarancje, że otrzymają dodatkowe świadczenia. Poza tym Jakubowska zwraca uwagę na to, że pracownicy Tesco nie powinni mieć problemów ze znalezieniem zatrudnienia.
- Nie spotkałam się jeszcze z tym, żeby pracownicy, którzy odeszli z Tesco, mieli problemy ze znalezieniem pracy. To ludzie dobrze wykwalifikowani. Konkurencja, jakakolwiek sieć, przychylnie na nich patrzy - przekonuje kobieta i zwraca uwagę na to, że w branży jest obecnie rynek pracownika.
Zakaz z handlu jedną z przyczyn?
W internecie posypały się gromy na sieć Tesco, ale też na jej pracowników. Wielu internautów twierdzi, że problemy brytyjskiej firmy w Polsce związane są z zakazem handlu w niedzielę, którego chciało również wielu pracowników sieci handlowych. To rzekomo przez to firma ma teraz zamykać sklepy. Zdaniem Elżbiety Jakubowskiej nie do końca tak jest.
- My jako pracownicy podstawowi, pracujący bezpośrednio na sklepach, widzimy, że jest wzmożony handel w czwartek, piątek, sobotę. Uważam, że zakaz handlu w niedzielę nie miał wpływu - wyjaśnia. Przyznaje jednak, że do zakazu handlu sieć mogła przygotować się lepiej.
- Przecież na długo przed było wiadomo, że zmienią się przepisy. Trzeba było się do tego przygotować, a nie jak jest pożar, to kopiemy studnię. Na przykład: poinformowali nas o tym, że w związku z zakazem handlu będą zmieniane okna dostaw, że dostawy będą w nocy. Zrobili to w lutym, a w marcu był już zakaz handlu. Przecież można było to zrobić wcześniej. Był czas żeby się przygotować i zmienić pracę w sklepach - wyjaśnia Jakubowskiej.
Błędów było więcej
Szefowa Solidarności w Tesco Polska przyczynę porażki sieci upatruje w działaniach zarządu.
- Powiem, może brutalnie, ale przecież nie o to chodzi, a o fakty. Wydaje mi się, że Tesco nie nadąża za zmianami. Konkurencja jest bardzo mocna, więc działania trzeba podejmować, nie wtedy gdy mleko się rozleje. Trzeba robić tak, by zapobiegać pewnym działaniom - podkreśla Jakubowska.
W jej ocenie Tesco nie zawsze podążało za trendami, upodobaniami zakupowymi klientów. Wśród uchybień wymienia są także braki towarowe na półkach, czy malejącą liczbę pracowników.
- Klienci obsługują się na kasach samoobsługowych, a tego nie lubią. Wielokrotnie obserwowaliśmy, że zostawiali koszyki i wychodzili ze sklepu, bo nie chcieli na samoobsłudze. Trzeba wychodzić naprzeciw oczekiwaniom klientom. Jeżeli jest się głuchym i ślepym na to, co zadowala klientów, to nie można się później dziwić, że są straty - wyjaśnia szefowa związkowców w Tesco Polska.
Elżbieta Jakubowska podkreśla, że pracownicy wielokrotnie próbowali interweniować i podsuwać swoje pomysły.
- Zwracaliśmy uwagę na działania, które mogłyby poprawić sprzedaż i zwiększyłyby liczbę klientów, ale firma była na to głucha. Wszyscy dobrze wiemy, że od postaw można się wiele dowiedzieć. Nie można być zarozumiałą i dumną firmą. Trzeba mieć też trochę pokory i czasem wysłuchać, bo przy komputerze wszystkiego nie widać - tłumaczy szefowa NSZZ Solidarność w Tesco Polska.
W piątek próbowaliśmy uzyskać komentarz sieci w tej sprawie. Niestety, mimo wielu prób, nie udało się.
Na liście sklepów do zamknięcia znalazły się:
- Bytom Karpacka
- Chorzów Graniczna
- Gliwice Wielicka
- Hrubieszów Dworcowa
- Jelenia Góra Wolności
- Kalisz Legionów
- Knurów Szpitalna
- Piaseczno Kusocińskiego
- Poznań Mrągowska
- Sieradz Wojska Polskiego
- Strzelin Mickiewicza
- Września Kaliska
- Żory Malinowa
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl