Wpis Muska związany jest z decyzją Securities Exchange Commission (SEC), która zabroniła mu przez 3 lata sprawować funkcji prezesa rady nadzorczej Tesli. Obecny dyrektor generalny , najwyraźniej nie może się z tym pogodzić.
Dlatego w swoim wpisie nazwał SEC Shortseller Enrichment Commission, czyli Komisją Wzbogacania Sprzedających -informuje Reuters. Ten konflikt i emocjonalny wpis z miejsca wpłynął na kurs akcji, które zanurkowały do poziomu 275 dol.
Najwyraźniej udziałowcy obawiają się, że przy takim zachowaniu Muska komisja może dalej utrudniać mu zarządzanie firmą. Jak już pisaliśmy w money.pl po decyzji SEC ekscentryczny miliarder ma zapłacić karę i ustąpić ze stanowiska prezesa.
To wynik ugody, jaką zarząd spółki zawarł z amerykańską Komisją Papierów Wartościowych i Giełd, która oskarża Muska o spekulację akcjami Tesli.
Oskarżenia dotyczą - co staje się już regułą - kontrowersyjnego tweeta, w którym Musk ogłosił, że zdejmie Teslę z giełdy po cenie 420 dolarów za akcję. Wywołało to spore zamieszanie na rynku. Po kilku dniach miliarder wycofał się z tej deklaracji.
Amerykańska Komisja Papierów Wartościowych i Giełd oskarżyła Muska o spekulację, a odpowiednik polskiej Komisji Nadzoru Finansowego domagał się śledztwa.
- Ani status celebryty, ani reputacja innowatora technologicznego nie przewidują zwolnienia z federalnych przepisów dotyczących papierów wartościowych - stwierdziła na konferencji prasowej Stephanie Avakian z SEC.
Według ugody zawartej z SEC, Elon Musk ma w ciągu 45 dni (od 30 września) złożyć rezygnację ze stanowiska prezesa Tesli i zapłacić 20 mln USD grzywny. Taką samą karę zapłaci też sama firma, która zgodziła się również włączyć do zarządu dwóch dodatkowych, niezależnych dyrektorów, którzy wdrożą dodatkowe kontrole i procedury nadzorujące Muska.
Musk zgodził się na to, by przez najbliższe trzy lata nie ubiegać się o stanowisko prezesa. Pozostanie w firmie jako dyrektor wykonawczy (CEO).
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez * *dziejesie.wp.pl