"Wybrane metody naukowe były błędne. Lepiej byłoby się obejść bez takiego badania" – w ten sposób koncern przeprasza za upublicznione przez New York Times testy na zwierzętach, mające wykazać stopień szkodliwości spalin.
Badanie, przeprowadzone przez grupę badawczą i lobbingową założoną przez VW, Daimler, BMW i Robert Bosch było błędem – przyznał koncern Volskwagen. Badania na 10 małpach, które w amerykańskim laboratorium miały wdychać spaliny testowanego VW Beetle ujawnił The New York Times.
Jak podaje Bloomberg, Daimler zapowiedział dochodzenie w sprawie badania zleconego przez Europejską Naukową Grupę Badawczą ds. Środowiska, Zdrowia i Transportu.
"Przepraszamy za niewłaściwe postępowanie i brak osądu odpowiedzialnych" – kaja się w oświadczeniu przytaczanym przez Bloomberg, niemiecki VW. "Jesteśmy przekonani, że wybrane metody naukowe były błędne. Lepiej byłoby się obejść bez takiego badania " – czytamy dalej.
Koncern BMW odcina się od tej sprawy twierdząc, że nie brało udziału w projektowaniu i metodach badawczych. Natomiast Bosch podkreśla, że opuścił grupę już w 2013 r. – podał Bloombergu.
Problemy Volkswagena zaczęły się wraz z wybuchem tzw. afery spalinowej w 2015 roku. Międzynarodowy skandal wywołały potwierdzone później informacje amerykańskiej Agencji Ochrony Środowiska. Według niej niemiecki producent aut za pomocą specjalnego oprogramowania manipulował pomiarami spalin.
W marcu ubiegłego roku, jak informowaliśmy w money.pl, prawnik Volkswagena potwierdził przed sądem w Detroit, że koncern oszukiwał przy pomiarze emisji spalin w jego samochodach z silnikami Diesla. Wcześniej w styczniu, VW przyznał się do złamania prawa, gdy zawarł ugodę z resortem sprawiedliwości USA.