Zdaniem "The Economist", który w piątkowym wydaniu poświęca sporo miejsca sprawie Polski, PiS ma tylko i wyłącznie jednego wroga w Polsce. Przeszkodą w rządzeniu mogą być lekkomyślne zobowiązania podatkowe PiS z czasu dwóch kampanii wyborczych. Problematyczne według dziennika w dłuższej perspektywie będą również hojne świadczenia dla dzieci z programu "Rodzina 500+". "The Economist" cytuje głosy niektórych europejskich polityków, którzy sugerują, że Jarosława Kaczyńskiego zatrzymać może tylko kryzys finansowy w Polsce.
Poza tym "The Economist" zwraca uwagę na problemy kadrowe Prawa i Sprawiedliwości, a konkretnie na dziwne nominacje. Zdaniem gazety to właśnie przez pozbawionych wiedzy specjalistów, Polska ma problemy z wydawaniem dotacji unijnych. Dziennik przypomina też historię Maciejsa Szota, byłego radnego Prawa i Sprawiedliwości oraz właściciela baru z kebabem, który został dyrektorem w PGNiG. Zdaniem dziennika takie skandale mogą przekreślić szanse PiS na dotrwanie do końca kadencji.
"The Economist" przygląda się sytuacji gospodarczej w Polsce przez pryzmat zarzutów o łamanie praworządności.Unia Europejska otoczona jest problemami z każdej strony - od Rosji po Turcję i Libię - ma największy problem z Polską - pisze gazeta. Wybryki Prawa i Sprawiedliwości nie dyskwalifikują Polski z członkostwa z Unii Europejskiej, ale Wspólnota ma problem z karaniem takich złoczyńców. Dziennik sugeruje, że Kaczyński wygra walkę z unijnymi instytucjami, bo UE nie ma pojęcia jak z nim walczyć.
"The Economist" nie ma wątpliwości, że Polską kieruje Jarosław Kaczyński z centrali partii, a premier Beata Szydło jest tylko przykrywką, która realizuje plany Kaczyńskiego. A planem szefa PiS ma być dokończenie rewolucji z 1989 roku. Kaczyński - zdaniem "The Economist" uważa, że państwo polskie zostało schwytane przez zdradziecką elitę, a to wszystko za przyzwoleniem UE. Jego celem jest zastąpienie tamtych układów.
Zdaniem Dziennika Polska potrzebuje Europy i to na kilku polach. Przede wszystkim bez UE nie wygra wojny energetycznej z Rosją, a na dodatek nasz kraj wciąż potrzebuje pieniędzy na rozwój. Dlatego "The Economist" sugeruje, że walka Kaczyńskiego z Trybunałem Konstytucyjnym, publicznymi mediami i europejskimi instytucjami może się okazać samobójcza.