Brytyjska premier Theresa May odbyła dziś swą pierwszą rozmowę telefoniczną z Donaldem Trumpem. Amerykański prezydent-elekt zaprosił ją do złożenia wizyty w Stanach Zjednoczonych. Oboje mówili też o wzmocnieniu inwestycji między obu krajami i wymiany handlowej - poinformowała kancelaria premiera na Downing Street.
Część brytyjskich komentatorów podkreśla, że Trump poruszył te tematy być może jako alternatywę dla kompleksowych umów międzynarodowych, którym nie ufa. Dotyczy to amerykańskiej strefy wolnego handlu NAFTA i proponowanego Transatlantyckiego Partnerstwa Handlowo-Inwestycyjnego z Unią Europejską. Donald Trump uważa, że takie umowy krępują amerykańskich przedsiębiorców i nie pozwalają skutecznie bronić interesów kraju i rodzimych firm.
Dzisiaj premier Theresa May podejmowała też w Londynie chińskiego wicepremiera Ma Kai. Brytyjski rząd pokłada duże nadzieje w tak zwanej "złotej erze" stosunków gospodarczych z Chinami, którą zapoczątkować ma wielka chińska inwestycja w brytyjską energetykę nuklearną. Mniej obiecująca była natomiast podróż Theresy May do Indii, gdzie jej opór przeciw rozluźnieniu przepisów wizowych zaszkodził brytyjskim nadziejom na erę po Brexicie.