Polskie Radio nie chce u siebie żadnych produktów spod szyldu firmy Maspex. To pokłosie kontrowersyjnych reklam napoju energetycznego Tiger sprzed miesiąca. Jak się właśnie okazało był to tylko "mały bojkot konsumencki". Spółka nie miała podpisanej żadnej umowy z firmą. Zrezygnowała za to z dostaw soków "Tarczyn". Bo należą do tego samego właściciela. Zamiast tego pracownicy i goście radia pija soki innego polskiego producenta.
Zaczęło się od kontrowersyjnych reklam. Należąca do koncernu marka napoju energetycznego "świętowała" 1 sierpnia środkowym palcem i kontrowersyjnym hasłem. By przeprosić, prezes spółki obiecał wesprzeć finansowo programy nauczania o Powstaniu Warszawskim. Z kolei twórcy reklamy stracili pracę. Na łamach money.pl Krzysztof Pawiński, właściciel firmy Maspex przepraszał wszystkich.
Nie skończyło się jednak tylko na kontrowersjach. Spółki, w których Skarb Państwa ma większość udziałów, poinformowały szybko, że rezygnują ze sprzedaży produktów firmy należącej do Krzysztofa Pawińskiego. Tiger znalazł się na czarnej liście m.in. na stacjach Lotos. Paliwowy koncern zrobił tak, jak obiecywał. Tigera na półkach nie ma.
Ale nie tylko kierowcy nie mogą kupić Tigera. Napój zniknął też z Polskiego Radia.
- Polskie Radio rezygnuje z zakupów produktów firmy Maspex, ponieważ w naszej tradycji drwienie z bohaterów nie mieści się w kanonie zachowań, które byłyby tolerowane. Nie możemy sobie pozwolić na to, żeby taka instytucja jak Polskie Radio, dokonując wyboru i zakupując produkty, w pewnym sensie autoryzowała tego rodzaju zachowania. To jest poza przyjętymi w Polsce normami, w związku z tym musimy tak postąpić - oznajmiał Mariusz Staniszewski, rzecznik prasowy PR.
Firma słowa dotrzymała, choć... skończyło się jedynie na zmianie producenta soków. Jak się właśnie okazało, Polskie Radio nie miało podpisanej żadnej umowy z firmą Maspex. Zdecydowało jednak, że pracownicy radia i goście nie będą już pić soków Tarczyn. Najpewniej takie soki dostarczała firma, z którą Radio miało podpisaną umowę na dostawy artykułów spożywczych.
Skąd to wiadomo? Od samego wicepremiera Piotra Glińskiego, który odpowiedział na poselską interpelację. Piotr Gliński jest też ministrem kultury i dziedzictwa narodowego. Pod jego resort podlegają państwowe media.
"Spółka nie posiadała żadnej bezpośredniej umowy na dostawę produktów z firmą Maspex. Zakupy środków spożywczych i napojów w ramach bieżących potrzeb Polskie Radio S.A. dokonuje według odpowiedniej procedury wyboru dostawców zajmujących się dystrybucją szerokiej gamy produktów, nie tylko grupy Maspex" - wyjaśnia w piśmie do posłów Pawła Kobylińskiego i Marka Sowy z Nowoczesnej.
"Wycofanie produktów firmy Maspex dotyczyło tylko zakupów soków Tarczyn, która to marka należy także do tej grupy. Decyzję o wycofaniu podjął Zarząd Polskiego Radia S.A. W ramach bieżących potrzeb Zarząd realizuje zakupy środków spożywczych i napojów z uwzględnieniem producenta reprezentującego kapitał polski" - zaznacza Piotr Gliński.
Wicepremier zaznacza również w interpelacji, że jednego polskiego producenta w Polskim Radiu zastąpił inny polski producent. A to oznacza, że budżet nie ucierpi. „Dokonywanie zakupów produktów innego producenta, reprezentującego kapitał polski, nie powinno mieć związku i wpływu na wielkość przychodów budżetu z podatku CIT” – argumentuje wicepremier Gliński.
Wicepremier podkreśla jednak, że o tym jakie soki pija się w Polskim Radiu, decyduje tylko i wyłącznie jego zarząd. Wicepremierowi oraz ministrowi kultury i dziedzictwa narodowego nic do tego.