- Szara strefa wprowadza do Polski około 500 cystern oleju napędowego dziennie - mówi w programie "To się liczy" Robert Brzozowski, prezes spółko Unimot, importera paliw. Paliwo nie wjeżdża - jak można się spodziewać - od strony rosyjskiej. Jak tłumaczy prezes, jest przede wszystkim transport z Niemiec i Litwy. W programie Brzozowski opowiada, jak działa paliwowa szara strefa i dlaczego bliżej jej do zorganizowanej mafii.
- To bardzo zorganizowana przestępczość. Taka działalność wymaga sprzętu, sporych środków finansowych oraz odpowiednich spółek z koncesjami - tłumaczy Brzozowski. Jak na takim nielegalnym obrocie paliwem zarabiają przestępcy? Mają dwa sposoby. Po pierwsze tworzą tak zwaną karuzelę podatkową i wyłudzają zwrot VAT. Do takiego przestępstwa potrzebny jest łańcuszek kilku firm z co najmniej dwóch państw Unii Europejskiej. Najpierw jedna z firm dokonuje opodatkowanej zerową stawką podatku VAT wewnątrzwspólnotowej dostawy towarów, w tym wypadku oleju napędowego.
Następnie - zgodnie z polskim prawem - przy sprzedaży nalicza 23 proc. podatek, ale go nie odprowadza. I w tym momencie dochodzi do oszustwa, gdyż firma korzysta z możliwości odliczenia naliczonego VAT - dokładnie tego, którego nie zapłaciła. Następnie dość szybko sprzedaje towar i znika. I tak cała operacja jest powtarzana kilkukrotnie.
Kiedy firma nie płaci VAT ani akcyzy od paliwa, może oferować go kontrahentom po zdecydowanie niższych cenach i to właśnie drugie źródło dochodów. Do kogo trafia takie olej?
- Nie da się tego paliwa sprzedawać bezpośrednio, więc najczęściej ostatecznie trafia do podmiotów zajmujących się legalnie sprzedażą paliw. W rezultacie olej napędowy, który nielegalnie trafił do Polski, ląduje w baku kierowców. Czasami tankując w potrzebie na małej stacji, w jakiejś wsi, nie mamy żadnej pewności, czy to paliwo nie pochodzi z szarej strefy - wyjaśnia Brzozowski. Jak zauważa prezes Unimot, paliwa z nielegalnego obrotu w zasadzie nie sposób rozpoznać po jakości.-Minęły czasy, kiedy przestępcy sprzedawali paliwa gorszej jakości lub mieszali je ze sobą. I właśnie przez to problemem jest powstrzymanie procederu, na którym budżet państwa każdego roku traci kilka miliardów złotych.
- 99 procent nielegalnego oleju napędowego trafia do Polski z rynku niemieckiego i litewskiego. Rynek litewski zasilany jest z Białorusi i Rosji. Niemiecki produkt albo jest z rafinerii niemieckiej albo trafia do jednego z krajowych portów i dalej jest przewożony do kolejnych krajów - dodaje prezes.
1 sierpnia w życie wejdzie restrykcyjny pakiet paliwowy, czyli szereg zmian w ustawie o VAT, cle i prawie energetycznym. Resort finansów jest przekonany, że w wyniku uszczelnienia systemu budżet zyska 2,5 mld zł każdego roku. W wyniku zmian koncesję uzyskają jedynie firmy zarejestrowane w Polsce. Przedsiębiorstwa, których zarządzający mają już na koncie przestępstwa podatkowe, nie będą mogły liczyć na uzyskanie zezwolenia. Jak branża ocenia zmiany? Zobacz cały program "To się liczy".