Sekretarz generalny SLD Marek Dyduch przyznał, że w Sojuszu potrzebne są zmiany.
Odnosząc się do ostatnich uwag krytycznych pod adresem SLD, dzisiejszy gość Salonu Politycznego Trójki powiedział, że Sojusz ma swoje słabe strony i tym zajmie się najbliższy kongres partii, który rozpoczyna się w niedzielę. Marek Dyduch uważa jednak, że sposobem rządzenia SLD nie odbiega od normy politycznej w Polsce. Sekretarz generalny SLD przypomniał, że gdy obecne partie opozycyjne obejmowały władze, także obsadzały kluczowe stanowiska swoimi ludźmi.
Marek Dyduch przyznał, że za słabość SLD ponosza winę wszyscy jego działacze. Zauważył jednak, że 4 lata działalności partii to zbyt krótki czas, by móc od razu uporządkować wszystkie sprawy i wyregulować wszystkie mechanizmy. Marek Dyduch wskazał między innymi na niemiecką SPD, która -jak powiedział - miała ponad sto lat na pracę nad partią. Marek Dyduch wezwał też działaczy SLD, krytykujących Leszka Millera, by stanęli z nim w szranki wyborcze podczas Kongresu, wnosząc własny program polityczny.