Sporego odszkodowania zamierzają się domagać dwa banki - Mitsubishi UFJ Trust and Banking Corp. i Master Trust Bank of Japan - od koncernu Toshiba. Chodzi o 1 mld jenów, czyli około 8,7 mln dolarów.
Według źródeł, na które powołuje się Kyodo, banki chcą skarżyć japońskiego potentata elektronicznego za straty, jakie poniosły na skutek gwałtownego spadku wartości jego akcji po skandalu księgowym, jaki wybuchł w 2015 roku, w związku z manipulacjami księgowymi prowadzącymi do zawyżania zysków Toshiby.
Sprawa przeciwko firmie Toshiba ma być wniesiona przez Mitsubishi UFJ Trust i Master Trust Bank of Japan pod koniec marca do sądu rejonowego w Tokio - podała w poniedziałek agencja Kyodo.
Japoński koncern popadł w kłopoty finansowe w związku z przeceną jego aktywów związanych z amerykańskim sektorem nuklearnym, która może wynieść nawet 700 mld jenów, i stara się o zastrzyk kapitału od "osób trzecich". Według Kyodo, ewentualna przegrana w procesie sądowym i konieczność wypłaty bankom odszkodowania może te starania poważnie utrudnić.
W grudniu 2016 roku agencja Kyodo poinformowała, że przeżywająca kłopoty finansowe Toshiba prowadzi trudne negocjacje w sprawie finansowego wsparcia. Banki, które miałyby udzielić jej kredytu, podają bowiem w wątpliwość kompetencje zarządu japońskiego potentata, który dopuścił do miliardowych strat.
Według Kyodo kapitał własny Toshiby na 30 września 2016 roku wyniósł 363,2 mld jenów (3,09 mld dolarów), co stanowi zaledwie 7,5 proc. wartości jej aktywów. Jest to poziom znacznie niższy od stawianego japońskim firmom elektronicznym wymogu 30 proc. W roku 2015 wartość kapitału własnego japońskiego potentata sięgnęła ok. 1 biliona jenów.
Skandal w związku manipulacjami księgowymi
Ponieważ władze tokijskiej giełdy umieściły Toshibę na "liście obserwacyjnej" w związku z głośnym w 2015 roku skandalem związanym z manipulacjami księgowymi, prowadzącymi do zawyżania zysków spółki (gorszą karą byłoby tylko wykluczenie jej z obrotu), japoński producent nie może dostać zastrzyku kapitału poprzez publiczną ofertę swych papierów.
Jak przypomina Kyodo, Toshiba przeniosła swą podstawową działalność do sektora energii atomowej, ma jednak kłopoty z pozyskaniem zamówień dla nowych elektrowni zarówno w kraju, jak i zagranicą. Problemy zaczęły nasilać się po katastrofie nuklearnej w Fukushimie w 2011 roku. W roku obrachunkowym zakończonym w 2015 roku straty Toshiby wynikające z przeceny jej aktywów związanych z amerykańskim biznesem jądrowym wyniosły 250 mld jenów.
W następstwie zawirowań finansowych Toshiby japońska agencja Rating and Investment Information Inc. obniżyła w grudniu zeszłego roku rating kredytowy spółki o dwa punkty, do poziomu BB. Oznacza to, że ewentualna pożyczka będzie Toshibę więcej kosztować.
Jak podaje Kyodo, w roku fiskalnym zakończonym w marcu 2016 Toshiba odnotowała łączną stratę netto w wysokości 460 mld jenów. Była to strata notowana drugi rok z rzędu.
W marcu ubiegłego roku dziennik "Nikkei" pisał, że Toshiba prowadzi rozmowy z wieloma japońskimi bankami w sprawie pożyczki na reorganizację swych struktur. Elektroniczny gigant miał nadzieję na uzyskanie kredytu w wysokości 250 miliardów jenów (2,2 miliarda dolarów).
Borykająca się z poważnymi kłopotami finansowymi Toshiba zdecydowała wcześniej o zwolnieniach pracowników i sprzedaży wielu swoich zakładów zagranicznym inwestorom, aby "związać koniec z końcem".
Toshiba, która zaangażowana jest w wielu branżach, od elektroniki po sektor nuklearny, powstała w 1875 r. W roku 1985 wprowadziła na masowy rynek laptop, jako pierwsza firma na świecie.