Minister skarbu państwa zatwierdziła renegocjowaną umowę z
dotychczasowym operatorem lottomatów - firmą G-tech.
Według Aldony Kameli Sowińskiej, dodane do umowy punkty
czynią ją korzystniejszą od zawartej przez poprzedni
zarząd którym kierował Władysław Jamroży.
Minister Skarbu powiedziała, że umowa jest korzystniejsza
również dla użytkowników i nie grozi powrót do ręcznie
wypełnianych kuponów. Taka groźba stała się realna gdy
poprzednia umowa została unieważniona i reprezentujaca
interesy G-techu w Polsce, firma Grytek, zapowiedziała, że
od października, kiedy kończy jej się umowa przestanie
obsługiwać lottomaty. Nowy system jest systemem typu
'on-line', który pozwoli na szybsze przekazywanie
informacji o zawieranych zakładach, a także zapewni dużo
mniejszą liczbę pomyłek. Wartość systemu szacuje się na
trzysta do pięciuset milionów złotych. Umowa ważna będzie
przez następne 10 lat.
Minister powiedziała, że nowa umowa zawiera sto dwie uwagi
precyzujące samą umowę, gwarantujące lepsze zabezpieczenia
ze strony Gryteku dla Totalizatora oraz jest
korzystniejsza dla Totalizatora, a tym samym Skarbu
Państwa o 32 miliony złotych.
Minister skarbu Aldona Sowińska, pod koniec
marca odmówiła zatwierdzenia poprzedniej umowy, zawartej
przez szefa Totalizatora Władysława Jamrożego, uważając iż
zaszły uchybienia proceduralne. Miesiąc później firma
Grytek zapowiedziała, że nie przedłuży w październiku
umowy z totalizatorem na korzystanie przez rok z
lottomatów; czego żądała Aldona Sowińska. Minister skarbu
chciała w tym czasie przeprowadzić przetarg. Istniało
jednak zagrożenie, że Grytek wyłączy totalizatorowi
automaty, co spowodowałoby ogromne straty Skarbu Państwa.
Nieoficjalnie mówiono, że był to rodzaj szantażu ze strony
amerykańskiej firmy.
20:08 29/05/2001