Miesiąc po rozpoczęciu pracy przez Olgierda Cieślika jako prezesa Totalizatora Sportowego, 19 kwietnia rada nadzorcza spółki podjęła decyzję o ogłoszeniu nowego konkursu na to stanowisko. To efekt zapisu w umowie spółki, który mówi o tym, że gdy kończy się kadencja jednego członka zarządu, pozostałym członkom zarządu także wygasają mandaty.
Aktualizacja 28.04.2017 16:13
"Członków zarządu powołuje się na okres wspólnej kadencji, mandat członka zarządu powołanego przed upływem danej kadencji zarządu wygasa równocześnie z wygaśnięciem mandatów pozostałych członków zarządu" - wyjaśnia nam biuro prasowe TS.
Członkiem zarządu Totalizatora, którego kadencja mija, jest Grzegorz Sołtysiński, prawdziwy weteran tej spółki. Jest z nią związany już od 1985 roku, a od 9 lat jest członkiem zarządu z wyboru pracowników spółki.
Ponieważ Sołtysiński jest wybierany przez pracowników spółki, nie podlega on standardowej procedurze konkursowej, co wynika z ustawy o komercjalizacji i prywatyzacji.. Co innego w przypadku pozostałych członków zarządu, którzy swoje funkcje pełnią od dość niedawna.
Członkiem Zarządu odpowiedzialnym za sprzedaż, produkty i marketing jest Radosław Śmigulski, który pełni swoją funkcję od 14 kwietnia 2016 roku. Z kolei od 1 lipca 2016 roku członkiem zarządu odpowiedzialnym za finanse i inwestycje jest Cezary Godziuk. Na oba stanowiska także ogłoszono konkursy. Kandydaci mogą składać podania do 8 maja.
Zaledwie17 marca tego roku na prezesa spółki został wybrany Olgierd Cieślik po konkursie, który ogłoszono w lutym. Cieślik uzyskał pozytywną opinię Rady do spraw spółek z udziałem Skarbu Państwa i państwowych osób prawnych, jako kandydat na prezesa Totalizatora Sportowego. Teraz jeszcze raz weźmie udział w konkursie.
Kandydaci na prezesa TS muszą mieć ukończone studia wyższe, legitymować się co najmniej pięcioletnim stażem pracy, korzystać z pełni praw publicznych, posiadać pełną zdolność do czynności prawnych i nie podlegać określonym w przepisach prawa ograniczeniom lub zakazom zajmowania stanowiska członka zarządu w spółkach handlowych.
W przypadku kandydatów urodzonych przed 1 sierpnia 1972 r. konieczne jest jeszcze pisemne oświadczenie o złożeniu oświadczenia lustracyjnego lub poinformowanie o uprzednim złożeniu oświadczenia lustracyjnego.
Olgierd Cieślik został wybrany przez radę nadzorczą Totalizatora Sportowego na prezesa spółki 17 marca, a funkcję tę objął 20 marca. Konkurs trwał od lutego. Cieślik uzyskał pozytywną opinię Rady do spraw spółek z udziałem Skarbu Państwa i państwowych osób prawnych, jako kandydat na prezesa Totalizatora Sportowego.
Poprzednik Cieślika - Łukasz Łazarewicz złożył rezygnację po 10 miesiącach pracy. Do marca 2016 roku spółką kierował Wojciech Szpil, który został powołany na to stanowisko jeszcze za czasów ministra skarbu Mikołaja Budzanowskiego w rządzie Donalda Tuska.
Odwołanie Szpila nastąpiło w bardzo kontrowersyjnych okolicznościach. Były minister skarbu w obecnym rządzie PiS Dawid Jackiewicz w czasie prezentacji swojej części przygotowanego przez Prawo i Sprawiedliwość "audytu" rządów PO-PSL w maju 2016 r. wymieniał wydatki spółek Skarbu Państwa, które miały świadczyć o niegospodarności i rozrzutności.
Jako jeden z bardziej jaskrawych przykładów minister wymienił "złotego mercedesa", którego miał zażyczyć sobie Wojciech Szpil. - Musiał być złoty, taki był warunek pana prezesa, innego po prostu nie chciał - przekonywał Jackiewicz. Jak się jednak szybko okazało, był to samochód służbowy prezesa TS w fabrycznej wersji, w kolorze srebrnym.
- Jakie to ma znaczenie, czy on był złoty czy srebrny? Po prostu był - broniła się w Polskim Radiu Beata Kempa, szefowa kancelarii premier Szydło, która koordynowała prace nad audytem. - Ten mercedes to jest tylko taki symbol, który nie powinien przykryć skali marnotrawstwa pieniędzy w spółkach chociażby Skarbu Państwa - dodała w kolejnym wywiadzie radiowym, tym razem dla Radia Zet.