Pod koniec października ruszyła nowa linia produkcyjna Toyoty w Wałbrzychu. Japoński koncern postawił na Polskę jako pierwszy kraj poza Azją, gdzie powstawać będą auta hybrydowe. - W Europie zdecydowaliśmy się zaprzestać produkcji diesli wraz z końcem tego roku. To decyzja, która jest już podjęta i wcielona w życie - mówi money.pl dr Johan van Zyl, prezes Toyota Motor Europe.
- Zakład w Wałbrzychu jest pierwszym poza Azją, w którym będą produkowane przekładnie hybrydowe. Centrala doceniła odpowiednie technologie, a także wiedzę i umiejętności pracowników naszej fabryki - mówi Eiji Takeichi, prezes Toyota Motor Manufacturing Poland w Wałbrzychu.
Jak dodaje, Polacy są postrzegani jako pracujący ciężko, ale również przywiązujących olbrzymią wagę do jakości. To między innymi to miało zadecydować o wybraniu polskiej lokalizacji.
To o tyle dobra informacja dla naszego kraju, że hybrydy zapewnią pracę na lata. Jest to bowiem technologia przyszłości.
- W każdym przypadku ludzie potrzebują czasu, by się przyzwyczaić. Pierwszy milion hybrydowych aut sprzedaliśmy po 10 latach. Ostatni - zaledwie 8 miesięcy - mówi dr Johan van Zyl, prezes Toyota Motor Europe.
ruchomienie nowej linii produkcyjnej kosztowało 288 milionów zł. Po wdrożeniu tego oraz kolejnych, zaplanowanych na najbliższe lata projektów całkowity poziom inwestycji w polskie fabryki Toyoty wyniesie ponad 4,5 mld zł.
Inwestycja ta pozwoli także stworzyć nowe miejsca pracy. Do roku 2020 poziom zatrudnienia w zakładach Toyoty w Polsce wzrośnie o prawie 600 osób do łącznej liczby ponad 2500 pracowników. Obecnie trwa intensywna rekrutacja.
Firma zatrudni również osoby do utrzymania ruchu – elektryków, mechaników, automatyków i mechatroników. Pensja? Na start dla niewykwalifikowanych pracowników około 3000 zł brutto.