Sejmowa komisja kodyfikacyjna głosami PO i SLD odrzuciła projekt podkomisji, który zakładał, że kobiety po powrocie do pracy po urlopie macierzyńskim mają być przez rok chronione przed zwolnieniem.
Projekt ma być jeszcze raz analizowany przez ekspertów. Już wiadomo, że budzi on ogromny sprzeciw pracodawców. Tym bardziej, że wydłużony zostanie urlop macierzyński do 18 tygodni. W sumie ochrona kobiet miałaby trwać ponad 2 lata.
„Potrzebujemy chronić kobiety przed zwolnieniami z pracy, ale nie w ten sposób” – mówi Money.pl Julia Pitera, poseł PO i członek komisji kodyfikacyjnej.
Zdaniem posłanki jeśli zapis o rocznej ochronie kobiet zostanie przyjęty, będzie miał dla kobiet fatalne skutki. „ Bo te zapis tylko pozornie jest korzystny. Ale prawdopodobnie doprowadzi on do tego, że pracodawcy będą unikali zatrudniania młodych kobiet, albo będą jakoś próbowali obejść ten zapis poprzez proponowanie samozatrudnienia, czy pracy na umowę o dzieło” – twierdzi Julia Pitera. Jej zdaniem rozsądny okres ochronny dla kobiet po urlopach macierzyńskich nie powinien trwać dłużej niż cztery miesiące.
Wydaje się jednak, że PiS będzie robił wszystko – zgodnie ze swym programem, aby czas ochrony był jak najdłuższy. Niewykluczone, że będzie to 9 miesięcy, ale o tym posłowie zadecydują już po przerwie wakacyjnej, we wrześniu.