Odkąd Donald Trump zasiadł w fotelu w Białym Domu USA wzbogaciły się o 1,07 mln miejsc pracy. Niestety wraz ze wzrostem zatrudnienia nie idą spektakularne podwyżki płac.
Stopa bezrobocia w USA spadła do 4,3 proc. i jest najniższe od 16 lat. Tylko w lipcu w Ameryce powstało ponad 200 tys. miejsc pracy - podaje CNN Money.
Wiele nowych stanowisk powstało w górnictwie i usługach biznesowych. Restauracje i bary zatrudniły 53 tys. nowych pracowników, firmy produkcyjne kolejne 16 tys., a opieka zdrowotna 39 tys.
Jak zaznaczają cytowani przez CNN Money eksperci, choć skok zatrudnia ma miejsce podczas półrocznej kadencji Donalda Trumpa, to nie jest on tylko jego zasługą . Wiele czynników w całej gospodarce wpływa na decyzje dotyczące zatrudniania.
Jak przekonują rynek pracy w USA się wysycił i szanse na dalsze spadki bezrobocia są niewielkie. Do tego wzrost wynagrodzeń utrzymuje się na stałym niskim poziomie. W lipcu płace podniosły się zaledwie 2,5 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim mimo że Rezerwa Federalna prognozowała 3,5 wzrost.
CNN Money przypomina, że czynnikiem, który jednak wzruszył rynkiem pracy była decyzja Trumpa o podpisaniu plan imigracyjnego mającego na celu obniżenie liczby zagranicznych pracowników. W ubiegłym roku w Stanach Zjednoczonych było 27 milionów zagranicznych pracowników.