- Donald Trump zapowiedział w sobotę na wiecu w Des Moines (stan Iowa) zaostrzenie kontroli imigracji, m. in. wprowadzenie systemu kontroli wjazdu i wyjazdu z USA, aby umożliwić deportację osób, które zostają w USA mimo upływu ważności wizy. Zapowiedział też pomoc dla Afroamerykanów i farmerów.
"Zamierzam zbudować wielki mur graniczny, wprowadzić ogólnokrajowy system e-weryfikacji, uniemożliwić nielegalnym imigrantom dostęp do opieki społecznej i świadczeń socjalnych oraz opracować system kontroli wjazdu i wyjazdu (z USA), aby zapewnić szybkie pozbywanie się osób, które pozostają po upływie ważności wizy" - oświadczył kandydat Partii Republikańskiej (GOP) do prezydentury.
"Jeżeli nie wymusimy przestrzegania daty wygaśnięcia wizy, to będziemy mieli w istocie otwarte granice - to się do tego sprowadza" - dodał.
Trump zapowiedział też, że jeśli zostanie wybrany, to "pierwszego dnia urzędowania" rozpocznie szybkie deportacje nielegalnych imigrantów, którzy popełnili przestępstwa kryminalne, w tym "setki tysięcy, którzy zostali wypuszczeni na wolność za rządów administracji Obamy i Clinton".
Na wiecu w Des Moines, stolicy rolniczego stanu Iowa, zorganizowanym przez stanową senator republikańską Joni Ernst, Trump oświadczył też, że wyśle siły policyjne na granice aby "w końcu wykonywali oni pracę, która do nich należy".
"Głos na Trumpa jest głosem na państwo prawa, głos na Clinton jest głosem za otwartymi granicami" - oświadczył kandydat GOP, który przemawiał w białym ochronnym kasku na głowie.
Mimo, że przemawiał głównie do białych słuchaczy, Trump zajął się ponownie problemami Afroamerykanów, oskarżając obecną administrację federalną o niedostateczną pomoc dla tej grupy etnicznej. "Są miliony Afroamerykanów w tym kraju, którzy odnieśli sukces", ale rząd "zawiódł czarne społeczności, w których prawie 40 proc. dzieci żyje w nędzy" - oświadczył.
Kandydat GOP ubolewał nad warunkami panującymi w centrach wielu miast USA, zwłaszcza nad wysoką przestępczością, czego ostatnim przykładem - jak powiedział - było zastrzelenie w Chicago krewnej jednego z czołowych koszykarzy ligi NBA Dwayne'a Wade'a.
Trump zapowiedział też pomoc dla farmerów, w tym obniżenie podatku od rodzinnych farm do 15 proc. "Zamierzamy położyć kres wojnie z amerykańskim farmerem" - oświadczył oskarżając swą demokratyczną rywalkę Hillary Clinton, że "chce zlikwidować rodzinne farmy, tak jak kopalnie i przemysł hutniczy".