Prezydent USA Donald Trump na swoim Twitterze zaprzeczył, że Stany Zjednoczone miałyby być w stanie wojny handlowej z Chinami. Sytuacja staje się jednak coraz bardziej napięta: Państwo Środka ogłosiło listę amerykańskich produktów, na które chce nałożyć cła.
Donald Trump na swoim profilu na Twitterze skomentował: "Nie jesteśmy w stanie wojny handlowej z Chinami, ta wojna została przegrana wiele lat temu przez głupich, lub niekompetentnych ludzi, którzy reprezentowali USA".
Wbrew zapewnieniom Trumpa, Chiny ogłosiły listę dokładnie 106 produktów, na które chce nałożyć cła - podaje PAP. To odpowiedź na wcześniej zapowiadane, 25-procentowe, amerykańskie taryfy celne.Miałyby objąć ponad 1300 chińskich produktów, w tym nowoczesne rozwiązania stosowane w medycynie czy transporcie. USA chcą "ukarać" Pekin za kradzież własności intelektualnej amerykańskich firm.
*Zobacz: * *Cimoszewicz: spotkanie Trump-Kim Dzong Un to zaskoczenie *
Chiny zaprzeczają stawianym im zarzutom. Jednak w odpowiedzi na nakładane restrykcje szykują cła na amerykańską wołowinę, samochody, wyroby tytoniowe, alkohol, a nawet niektóre samochody i samoloty.
Chińskie ministerstwo finansów zapowiedziało, że nałożenie taryf odwetowych przez Państwo Środka jest uzależnione od wejścia w życie amerykańskich ceł. Pekin argumentuje, że nie chce wojny handlowej, choć jeśli wybuchnie - "będzie walczyć do samego końca".
Napięta sytuacja jest wynikiem m.in. wprowadzonych wcześniej przez Donalda Trumpa taryf na stal i aluminium. Nie wyłączono z nich Chin. W efekcie tej decyzji Pekin nałożył cła na 128 amerykańskich towarów. Stany mogą na tym stracić rocznie nawet 2,75 mld dolarów.
Minister handlu USA Wilbur Ross zapowiedział, że "spodziewa się globalnego sprzymierzenia przeciwko chińskim praktykom handlowym".