"Trybuna" opisuje kłopoty SLD z wojewodą kujawsko-pomorskim i jego kampanią wyborczą. Kandydujacy z listy Sojuszu do Sejmu wojewoda Romuald Kosieniak zagrał na antypatiach niektórych bydgoszczan do sąsiedniego Torunia - pisze gazeta. Według niej, Kosieniak chwalił się, że za jego urzędowania żadna instytucja rządowa nie powstała w Toruniu. Zaproponował też, by urząd marszałka województwa i wojewódzki sejmik przenieść do Bydgoszczy.
Według "Trybuny" zachowanie wojewody wywołało burzę w Toruniu a jeszcze w tym tygodniu zapadnie decyzja, czy Kosieniaka nie wyrzucić z listy wyborczej SLD. "Trybuna" podkreśla, że Bydgoszcz i Toruń, pretendujące do miana stolicy województwa kujawsko-pomorskiego zawarły pakt o nieagresji a wojewoda zamiast integrować społeczeństwo wznieca pożary. I nic tu nie ma do rzeczy, że zna się na gaszeniu ognia bo jest szefem regionalnej OSP - dodaje "Trybuna".
"Trybuna"/krzycz