Poszerzenie drogi między Warszawą a Strykowem jest niezbędne. Jednak wszystko zależy od budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego. A problem z A2 to tylko jedna z wielu przeszkód na drodze do jego powstania.
Trzeci pas autostrady A2 musi być gotowy najpóźniej w 2027 r. – powiedział mediom wiceminister infrastruktury Marek Chodkiewicz. To nie jest przypadkowa data. Wtedy, według planu rządu, ma być otwarty Centralny Port Komunikacyjny, czyli jedna z najbardziej ambitnych inwestycji w Polsce po 1989 r.
Ma to być potężny hub komunikacyjny i port lotniczy, który zastąpi warszawskie Okęcie w roli największego lotniska w kraju. Zdania na temat sensu jego budowy są podzielone. Jedni eksperci twierdzą, że to niepotrzebna megalomania, która nie ma szans na sukces. Inni, jak były prezes LOT Sebastian Mikosz, podkreślają, że w obecnych realiach rynkowych dla linii lotniczych nie ma innego wyjścia, jak agresywna ekspansja. A ta nie może się obejść bez porządnego hubu.
Niemniej, jeżeli jednak zdecydowaliśmy się na budowę CPK, to jakoś trzeba będzie do niego dojechać. Na razie to problem. Budowana z bizantyjskim rozmachem autostrada A2 okazuje się być za mała. I nie chodzi o to, że ciągle nie doczekała się wybudowania swojego wschodniego odcinka. Po prostu dwa pasy między Łodzią a Warszawą powodują jej zakorkowanie.
Budowa CPK, o ile do niej dojdzie, sytuacji oczywiście nie poprawi. Ministerstwo Infrastruktury prowadzi rozmowy, aby włączyć rozszerzenie autostrady do projektowanych prac związanych z budową portu. Ciągle jednak nie wiadomo, kiedy miałyby ruszyć roboty.
W ubiegłym roku minister Andrzej Adamczyk mówił o 2021 r. jako najwcześniejszym możliwym terminie. Na pewno więc na rozbudowę A2 jeszcze poczekamy.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez * *dziejesie.wp.pl