Prawie milion pracowników budżetówki do końca marca może liczyć na wypłatę dodatkowej pensji. Na trzynastki w budżecie przewidziano około 6 mld zł – donosi "Fakt".
O tym czy to ostatnia taka wypłata dla urzędników zadecyduje rząd. Jak pisał "Dziennik Gazeta Prawna" w Kancelarii Premiera przygotowywany jest tak zwany kodeks urzędniczy, który ma zrównać zasady zatrudniania urzędników rządowych i samorządowych.
Jedna ze zmian zakłada likwidację przywileju w postaci dodatkowej pensji. Pieniądze zaoszczędzone na ekstra wypłatach dla około 400 tys. pracowników miały by zostać w puli. Ta z kolei posłużyłaby na wypłaty premii i podwyżek dla zasłużonych.
Jak oszacował "Dziennik Gazeta Prawna" likwidacja samej trzynastki tylko w administracji rządowej przyniosłaby roczne oszczędności rzędu 5 mln zł.
Trzynasta pensja tylko prezydentów miast często przekracza 10 tys. zł. Hanna Gronkiewicz-Walz dostanie 12,224 zł, prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz może liczyć na 12 163 zł, a na konto prezydenta Słupska Roberta Biedronia wpłynie 10 460 zł. - wylicza Fakt.
O tym czy w tym roku urzędnicy faktycznie dostaną ostatnią trzynastą pensję ostatecznie zdecyduje premier Beata Szydło.
oprac. Przemysław Ciszak