Dodatkowa urzędnicza 13. pensja miała przyciągnąć kandydatów do pracy przy organizacji wyborów. Okazuje się jednak, że mogą jej wcale nie dostać.
Krajowe Biuro Wyborcze przesunęło termin zgłaszania się kandydatów na urzędników wyborczych z 6 na 16 kwietnia – pisze "Dziennik Gazeta Prawna". Czy znajdą się jednak chętni?
Jedna z zachęt, jaką jest niewątpliwie 13. pensja, może okazać się jednak wątpliwa. Dlaczego? Ponieważ dodatkowe wynagrodzenie roczne, bo tak właściwie nazywa się popularna "trzynastka", przysługuje pracownikom budżetowym, którzy przepracowali okrągły kalendarzowy rok. Oni dostaną pełną wypłatę.
Ci pracownicy, którzy mieli krótszy staż pracy (ale co najmniej 6-miesięczny), nie zostają pokrzywdzeni, również dostaną dodatkową pensję –tyle że w wysokości proporcjonalnej do okresu przepracowanego.
Jednak, jak pisze "DGP", art.2. ustawy o dodatkowym wynagrodzeniu rocznym określa zamknięty katalog przypadków, kiedy można wypłacać trzynastkę przy jednoczesnym przepracowaniu mniej niż sześciu miesięcy.
- Jeśli więc urzędnik przepracowuje na rzecz wyborów ponad sześć miesięcy, to nie otrzyma w ogóle trzynastki, bo nie przewidziano w ustawie takiego wyjątku – zaznacza na łamach "DGP" prof. Jolanta Itrich-Drabarek, dyrektor Centrum Studiów Samorządu Terytorialnego i Rozwoju Lokalnego Instytutu Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl