Ponad 800 mln zł za nieco ponad 2 km - taki ma być koszt budowy jednego z odcinków nowej trasy ekspresowej S7 między Krakowem a Zakopanem. W ten sposób powstanie najdłuższy tunel drogowy w Polsce. Pierwsi kierowcy przejadą nim w Sylwestra 2020 r. - Tempo prac będzie szybsze niż w Japonii - chwali się w rozmowie z WP money Jarosław Kornaś, kierownik budowy. - Drążenie tunelu będzie trwało non stop, 24 godziny na dobę - zapowiada.
Na plac budowy przyjechaliśmy z samego rana. Przyszły wjazd do tunelu, to obecnie olbrzymi, głęboki na ponad 20 m wykop. Powyżej, zaledwie kilkanaście metrów od skarpy, biegnie obecny odcinek Zakopianki, na którym odbywa się normalny ruch samochodowy.
Na placu budowy uwijają się dziesiątki robotników i inżynierów. Kilkanaście różnej wielkości koparek i wywrotek budowlanych, a przede wszystkim potężna kruszarka skał robią taki hałas, że trzeba podnosić głos, żeby przekrzyczeć ten harmider.
- Największą trudnością dla budowniczych jest zróżnicowany materiał skalnego, przez który trzeba się przebić. To dlatego w arsenale środków, jakimi dysponują budowlańcy są nie tylko koparki, dziobaki, wiertła, głowice skrawające, ale także materiały wybuchowe. Decyzja o tym, jakich narzędzi użyć na danym etapie, będzie podejmowana na podstawie bieżących odwiertów próbnych - mówi Jarosław Kornaś.
I uspokaja, że materiały wybuchowe będą stosowane dopiero wtedy, gdy prace nad tunelem będą odbywać się z dala od biegnącej powyżej Zakopianki. - Nie przewidujemy zamknięcia, nawet na chwilę, biegnącej powyżej drogi - dodaje i wyjaśnia, że cały czas będą monitorowane naprężenia i odkształcenia powstające w górze.
Tak naprawdę tunele będą dwa - po jednym dla każdego z kierunków jazdy. Budowlańcy muszą przekopać pod się pod ziemią przez ponad 4 kilometry. Drążenie każdej z nitek tunelu będzie się odbywać z obu stron jednocześnie.
Ciężkie prace budowlane ruszyły wczesnym popołudniem 6 marca, a plac budowy zyskał status zakładu górniczego - skąd widoczna nad osłoną tunelu kapliczka ze św. Barbarą, patronką górników.
Tunel pomiędzy Naprawą a Skomielną Białą górą Mały Luboń będzie kluczowym elementem nowego 17-kilometrowego odcinka trasy S7 między Lubniem a Rabką Zdrojem. Obecnie na tym odcinku Zakopianka biegnie zwykłą dwukierunkową drogą krajową.
Dzięki ominięciu tego wąskiego gardła podróż do Zakopanego ma być znacznie szybsza, a przede wszystkim wyeliminowany ma zostać problem olbrzymich korków, jakie tworzyły się w okresach wzmożonego ruchu turystycznego.
Jeśli nie nastąpią żadne opóźnienia, drążenie tunelu ma zakończyć się do końca 2019 roku, a pierwsze samochody przejadą tunelem w Sylwestra 2020 r. Znacznie wcześniej, bo już jesienią 2018 roku otwarte mają zostać pozostałe odcinki trasy S7. Do momentu ukończenia tunelu, na brakującym fragmencie Zakopianki będzie poprowadzony objazd.
Budową tunelu zajmuje się włoska firma Astaldi. Jej ofert, opiewająca na niecałe 970 mln zł, okazała się najtańsza. Budową pozostałych dwóch fragmentów trasy S7 zajmują się inni wykonawcy.
Mierzący 2,06 km tunel pod Małym Luboniem będzie najdłuższą tego typu konstrukcją w Polsce. Obecnie najdłuższy tunel drogowy znajduje się w Gdańsku pod Martwą Wisłą.