Od początku 2015 r. Krym odwiedziło ponad 3,9 mln osób, co stanowi 34-procentowy wzrost w porównaniu z pierwszymi dziewięcioma miesiącami 2014 r. - informują lokalne władze.
W okresie styczeń - wrzesień 2015 w krymskich hotelach zajęta była średnio 1/3 wszystkich dostępnych pokoi, podczas gdy w analogicznym okresie w roku ubiegłym przeciętne obłożenie wyniosło zaledwie 18 proc. - wynika z oświadczenia, które minister kurortów i turystyki Krymu, Siergiej Strelbickij, opublikował na stronie internetowej resortu.
Eksperci zwracają uwagę na fakt, że za wzrost ruchu turystycznego na Krymie odpowiada w dużej mierze polityka urzędów administracji państwowej w Rosji, które zakazały swoim pracownikom zagranicznych wyjazdów wakacyjnych w związku z pogorszeniem stosunków Kremla z krajami zachodnimi. Nie bez znaczenia jest także osłabienie się rubla wobec głównych walut, co dla wielu Rosjan czyni urlop w kraju po prostu tańszym.
Mimo to tegoroczne statystyki są znacznie gorsze niż dane sprzed jednostronnego wcielenia większej części półwyspu do Federacji Rosyjskiej w marcu 2014 r. W poprzedzającym aneksję 2013 r. Krym odwiedziło ok. 5,9 mln turystów - wynika z informacji ówczesnego ukraińskiego ministerstwa ds. kurortów i turystyki na Krymie. W 2012 r. liczba ta była jeszcze wyższa i wyniosła 6,1 mln.