Turysta oraz Fundacja ClientEarth Prawnicy dla Ziemi dowiedli w czwartek przed Naczelnym Sądem Administracyjnym, że Zakopane nielegalnie pobiera opłaty za pobyt w mieście. Sąd orzekł, że w Zakopanem nie zostały dopełnione wymagania klimatyczne, aby je pobierać.
Werdykt NSA zamyka sprawę skargi na uchwałę miasta, którą złożył turysta Bogdan Achimescu. Wspierała go ClientEarth.
- Czyste powietrze jest prawem, którego trzeba bronić. Bardzo się cieszę z wyroku NSA, bo wreszcie kończy tę sprawę - mówi Achimescu po ogłoszeniu wyroku NSA. - Proces trwał blisko trzy lata. Zakopane cały czas próbowało go przedłużać, szukało kruczków prawnych m.in. występując do Trybunału Konstytucyjnego, ale się nie udało. Wygraliśmy - dodaje.
Opłata za "czyste powietrze"
Ze względu na zanieczyszczenie powietrza Urząd Miasta Zakopane bezpodstawnie pobierał opłatę miejscową – uznał Wojewódzki Sąd Administracyjny w lipcu ubiegłego roku. Tym samym rację przyznano turyście i dr hab. z krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych Bogdanowi Achimescu, który zaskarżył zasadność pobierania tzw. opłaty klimatycznej.
Wyrok jednak nie był prawomocny i gmina skorzystała z możliwości odwołania. W czwartek Naczelny Sąd Administracyjny w Warszawie sprawdził, czy Zakopane legalnie pobiera opłaty miejscowe od turystów. To ostatni etap postępowania przeciw uchwale rady miasta.
- Przez całą młodość jeździłem w góry, bo je po prostu kocham. I od kilkunastu lat staram się tą miłością zarazić również moje dzieci. Nie wybieramy już polskich miejscowości górskich. I to nie dlatego, że lubimy wydawać pieniądze. Jeżdżenie, chociażby do Zakopanego, jest trujące. Zabierając tam dzieci, czuję się tak, jakbym dawał im do ust papierosy. A tego nie robię - wyjaśniał w rozmowie z money.pl dr hab. Bogdan Achimescu z krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych.
Batalię dr. Achimescu poparła Fundacja ClientEarth Prawnicy dla Ziemi. - Nie zależy nam na tym, aby Zakopane ucierpiało, ale aby władze Zakopanego podjęły działania i zapewniły swoim mieszkańcom oraz turystom wysoką jakość powietrza – mówiła jej przedstawicielka Małgorzata Smolak.
Choć NSA uznał, że opłata pobierana w oparciu o uchwałę Rady Gminy była nielegalnie, to miasto nie zamierza z niej rezygnować. Powołuje się przy tym na rozporządzenie wojewody i przytacza inne miasta korzystające z takiego rozwiązania.
Jak pisaliśmy w money.pl, miasto tłumaczy, że systematycznie poprawia jakość powietrza dzięki rozwojowi ciepłownictwa geotermalnego. W ostatnim czasie miasto zdecydowało się na program dopłat do wymiany starych pieców węglowych na ekologiczne źródła ciepła. Zachętą do tego ma być także znaczne obniżenie podatków od nieruchomości dla właścicieli domów, którzy zdecydują się na wymianę pieców.
Spraw przeciwko opłacie miejscowej w polskich miastach jest coraz więcej. Precedensową była dotycząca Wisły. WSA w Gliwicach uznał w listopadzie 2015 r., że miejscowość borykająca się z zanieczyszczeniem powietrza, pobierała opłatę niezgodnie z prawem.