Turyści odwiedzający Zakopane w minione ferie chętnie wybierali ofertę hoteli o wysokim standardzie, ale na niską frekwencję gości narzekają gospodarze popularnych dotychczas kwater prywatnych. W niedzielę zakończyły się ferie zimowe w ostatnich województwach.
Touroperator dysponujący bazą noclegową na Podtatrzu Dariusz Galica powiedział, że dla hoteli o wysokim standardzie i z bogatą ofertą turystyczną minione ferie były udane.
_ W popularnych kwaterach prywatnych nastąpiło tąpnięcie, w stosunku do ubiegłego roku, bo w tych obiektach było od 15 do 25 proc. mniej gości, a niektórzy kwaterodawcy odnotowali spadek gości nawet o 60 proc. _ - ocenił.
Najniższy pod względem frekwencji turystycznej w Zakopanem okazał się pierwszy feryjny turnus, kiedy wypoczywali uczniowie z dolnośląskiego, mazowieckiego, opolskiego i zachodniopomorskiego. Kiepski pod tym względem był też ostatni tydzień ferii uczniów z województw kujawsko-pomorskiego, lubuskiego, małopolskiego, świętokrzyskiego i wielkopolskiego.
Problemów z obłożeniem nie miały hotele o wysokim standardzie, pensjonaty w centrum Zakopanego czy obiekty zlokalizowane w okolicach stacji narciarskich. Pensjonaty i kwatery prywatne w Białce Tatrzańskiej, gdzie jest jedna z największych ofert dla narciarzy, trzeba było rezerwować nawet z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem. Dużą frekwencję miały też obiekty organizujące wypoczynek dla zorganizowanych zimowisk.
_ W porównaniu do ubiegłego roku był to na pewno sezon słabszy dla kwaterodawców, natomiast stacje narciarskie obsłużyły porównywalną ilość turystów _ - zauważył Galica.
Ceny w hotelach i pensjonatach pod Giewontem były porównywalne do lat ubiegłych. Niektórzy kwaterodawcy dorzucali do pobytu bonus np. karnet na wyciągi. W minione ferie w okolicach Zakopanego można było znaleźć pokoje nawet za 35 zł od osoby za dobę. W centrum Zakopanego oraz w pobliżu stacji narciarskiej można było znaleźć pokoje za około 50 zł od osoby za dobę.
Czytaj więcej w Money.pl
