- Nie byłoby dobrze, gdyby mieszać te dwa porządki. Pieniądze, które w budżecie przeznaczamy na różne kwestie, nie powinny podlegać kryteriom politycznym – powiedział szef Rady Europejskie Donald Tusk. Polityk był gościem programu "Fakty po Faktach" TVN24.
- Nie tylko ze względu na to, że nie chciałbym, żeby Polska była karana, ale że generalnie dla Europy nie byłoby dobrze, gdyby mieszać te dwa porządki – wyjaśnił swoje stanowisko Tusk.
Polityk nie ma jednak wątpliwości, że niejasności związane z sytuacją przestrzegania prawa w Polsce istotnie wpływają na pozycję naszego kraju na arenie europejskiej. Już nie widzi się w nas bowiem tego, kim byliśmy przez lata – czyli lidera regionu. – Polska była gwarantem, że warto inwestować duże pieniądze także w naszej części Europy. Między innymi dlatego, że było widać, że jesteśmy na czele europeizacji i przejmowania możliwie najwyższych standardów w każdej dziedzinie życia – stwierdził były polski premier.
Ale jak tylko pojawiło się zwątpienie na temat stanu polskiej demokracji i takich kwestii jak prawa człowieka nad Wisłą, to według Tuska od razu trend uległ zmianie. – To wtedy natychmiast pojawia się pokusa w Paryżu, w Brukseli, w Madrycie, gdziekolwiek się nie spojrzy, że zaraz – skoro tam standardy zachodnie są dość wątpliwe, to czy nie lepiej inwestować większe pieniądze w Polsce? – analizował.
Jego zdaniem prawdziwym zagrożeniem jest jednak nieobcięcie Polsce unijnych funduszy, a idąca za tą debatą tendencja do podzielenia Unii na stara i nową Euorpę.
Mechanizm uzależniający wypłatę środków od przestrzegania standardów państwa prawa wprowadziła w projekcie unijnego budżetu na lata 2021-27 Komisja Europejskiego. Do przyjęcia instrumentu nie jest potrzebna jednomyślna decyzja wszystkich 28 państw członkowskich.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl