Organizator tzw. piramidy finansowej, działającej przez 1,5 roku w okolicach Bydgoszczy stanął przed sądem. Oskarżonemu o wyłudzenie od 200 osób około 9 mln zł mężczyźnie grozi kara do 15 lat więzienia.
46-letniego Grzegorza P. oskarżono o sfałszowanie ponad 950 dokumentów, ukrywanie majątku oraz oszustwo na ok. 9 mln zł. Na jego korzyść przemawia jedynie to, że mężczyzna rok temu dobrowolnie zgłosił się na policję i opowiedział o zorganizowanym przez siebie procederze.
Z ustaleń policjantów, prowadzących śledztwo w tej sprawie wynika, że Grzegorz P. prowadził na zasadach franczyzy usługi finansowe w czterech miastach na terenie województwa kujawsko-pomorskiego: w Żninie, Nakle nad Notecią, Sępólnie Krajeńskim i Więcborku; działał pod szyldem jednego ze znanych banków.
Poszkodowani, nie czytając dokładnie zapisów w podpisywanych dokumentach, mieli wrażenie, że umowy pożyczki zawierają z bankiem. Faktycznie transakcja była dokonywana z właścicielem ajencji.
Dotychczas odnalazło się ponad 200 oszukanych osób, które miały stracić łącznie około 9 mln zł. Swoje pieniądze odzyskali jedynie ci klienci, którzy znaleźli się na początku _ piramidy finansowej _.
W sierpniu 2011 roku mężczyzna został tymczasowo aresztowany i usłyszał łącznie ponad 950 zarzutów oszustw, fałszowania dokumentów oraz ukrywania majątku. Grzegorzowi P. grozi kara do 15 lat więzienia. Na poczet przyszłych kar zarekwirowano mu majątek wart 2 mln zł.
Czytaj więcej o oszustwach finansowych w Money.pl | |
---|---|
Traktował bank jak bankomat. Kolejny Madoff? Gdyby nie Bernie Madoff to zapewne Allen Stanford cieszyłby się niechlubną chwałą największego oszusta stulecia. | |
Mogą stracić swoje domy. Przez dewelopera Prokurator oskarża szefów firmy Leopard o oszustwa na kwotę 55 milionów złotych i działanie na szkodę firmy. |