Jak powiedział, w wyborach liczy na poparcie tych wszystkich, którzy głosowali na niego w 1990 roku. "Nie mam zamiaru bić się ani z Giertychem, ani z Kaczyńskim, ani z Lepperem, ale zrobię wszystko abym zwyciężył i aby nie było drugiej tury wyborów" - podkreślił Tymiński.
Zaapelował też do kontrkandydatów w wyborach o to, aby go nie obrażali i nie atakowali, bo - jego zdaniem - taka postawa będzie atakiem na miliony jego wyborców. Jak poinformował, każdego dnia dostaje tysiące listów z całego świata z wyrazami poparcia.