Media obiegła informacja o współpracy młodego Leszka Czarneckiego, dzisiaj jednego z najbogatszych Polaków, ze Służbami Bezpieczeństwa.
Miliarder natychmiast wydał oświadczenie, w którym potwierdził te doniesienia. Zaprzeczył jednak, jakoby otrzymywał za donosy wynagrodzenie.
Najpopularniejszy w Polsce specjalista ds. kreowania wizerunku, Piotr Tymochowicz opowiada, kto może aranżować wokół miliardera szum medialny i dlaczego.
Money.pl: Leszek Czarnecki w oświadczeniu pisze, że _ jest obiektem negatywnej kampanii obliczonej na podważenie reputacji i zniszczenie efektów jego pracy _*. Czy ujawnienie informacji o jego współpracy z SB to czarny PR?*
Piotr Tymochowicz: I tak i nie. Kreowaniem wizerunku w mediach rządzą podobne zasady jak w przyrodzie. Natura nie znosi próżni i jeżeli coś wydaje się prawdopodobne, to prędzej czy później będzie wykonane.
Money.pl: Sprawa dotyczy jednak bardzo znanego inwestora. Komu według Pana mogło zależeć na skierowanie ataku w stronę jego osoby?
P.T.: Moim zdaniem nie jest to nie tyle czarny PR wymierzony we wrocławskiego milionera, ile biały PR, który ma wybielić wizerunek IPN. Do tego samego była potrzebna akcja związana z Pyjasem i WIldsteinem. Miałem nadzieję, że sprawa teczek zniknie wraz ze Stanem Tymińskim, ale tak się nie stało.
Money.pl: Dlaczego wykorzystano do tego akurat tego biznesmena?
P.T.: Nazwisko nie ma tu większego znaczenia. Potrzebna była po prostu znana osoba. Zamieszanie wokół Maleszki wymaga podtrzymania dramaturgii. Ta akcja to kolejny odprysk IPN-owskiej strategii, w której ta dziwna instytucja będzie się próbowała uwiarygadniać.
Money.pl: *Czy obrona przez atak okaże się dla IPN-u skuteczna? *
*P.T.: *Tak, czarny PR działa na Polaków. To leży w naszej mentalności. Niestety taki plan jest dobry na krótką metę. Prędzej czy później nastąpi przesyt i nikt już nie będzie traktował poważnie takich _ rewelacji _.
Money.pl: Jednak natychmiast po podaniu tej sensacyjnej informacji akcji spółek z portfela Czarneckiego zaczęły szybko tanieć. Może to zwyczajny atak ze strony konkurencji?
*P.T.: *Niemożliwe. Konkurencja działałaby bardziej strategicznie.
Money.pl: Jak?
*P.T.: *Skuteczniej i łatwiej byłoby - na przykład - zarzucić biznesmenowi korupcję.
*Money.pl: Poza przeceną akcji spółek należących Czarneckiego, najbardziej ucierpi dotąd nieskazitelny wizerunek biznesmena. W mediach i na forach internetowych już rozgorzały dyskusje. Czy da się jeszcze uratować jego markę? *
*P.T.: *Myślę, że tak. Trzeba by się najpierw jednak zastanowić nad grupą docelową, do której chcemy trafić. Takie sensacje śledzą emeryci, na których opinii pewnie mu specjalnie nie zależy i studenci, którzy siedzą całymi dniami przed komputerem, nie pracują, nie mają pieniędzy.
Money.pl: Pozostają jeszcze inwestorzy i tzw. opinia publiczna.
*P.T.: *Na to jest łatwy sposób. Radziłbym mu jak najszybciej dofinansować jakiś duży wrocławski szpital, uczestniczyć w dużych akcjach charytatywnych. Może powinien współpracując z Rafałem Dutkiewiczem pokazać, że Wrocław to nie tylko Sky Tower.
Money.pl: Przyjąłby Pan podobne zlecenie, gdyby takie Panu zaoferowano?
P.T.: W Polsce jest i będzie uprawiany tzw. czarny PR. Idą za tym duże pieniądze, poza tym są to zwykle ciekawe zlecenia.