Walczy w słusznej sprawie, za swoją pracę nie bierze ani grosza, nie ma nic wspólnego z Misiewiczem ani Janningerem, a jednak internauci uważają, że nie powinien zajmować się sprawami wagi państwowej. Mowa o Tymonie P. Radziku, który ma 16 lat i właśnie został doradcą minister cyfryzacji Anny Streżyńskiej.
Tymon P. Radzik jest uczniem Gimnazjum nr 1 w Zielonej Górze. Jest jednak inny niż jego rówieśnicy. Na początku maja zaczął pracować w rządzie. Został "konsultantem w obszarze tematyki elektronicznych usług administracji publicznej dla osób niepełnoletnich" w Ministerstwie Cyfryzacji.
To właśnie z tego powodu zrobiło się o nim głośno, ale tak naprawdę wyróżnia go coś innego: od dawna działa na rzecz społeczeństwa obywatelskiego, walczy o dostęp do informacji publicznej oraz dostęp niepełnoletnich do cyfrowej administracji państwowej, o czym pisaliśmy w money.pl.
Tymon P. Radzik za swoją pracę dla Ministerstwa Cyfryzacji nie pobiera wynagrodzenia. Działa społecznie na podstawie umowy o wolontariacie. Na swoim koncie ma już sporo doświadczeń. Kilka miesięcy temu został nawet nominowany do Międzynarodowej Pokojowej Nagrody Dzieci, która jest odpowiednikiem dziecięcego Nobla.
Mimo to internauci uważają, że zatrudnienie młodego działacza w roli doradcy w ministerstwie to nie jest dobra decyzja. Na pytanie: "co sadzisz o zatrudnianiu młodych ludzi w instytucjach państwowych?" ponad 60 proc. internautów w sondzie wp.pl odpowiedziało, że jest to zły pomysł - młodzież nie powinna zajmować się sprawami wagi państwowej.
Tylko 35 proc. uznało, że to dobra inicjatywa, bo dzięki temu młodzi ludzie uczą się i zdobywają doświadczenie.
wp.pl
Niewykluczone jednak, że na opinie internautów wpłynęły głośne medialnie historie innych nadzwyczaj młodych ludzi zatrudnianych w polityce – Bartłomieja Misiewicza i Edmunda Janningera. Obie były przedmiotem fali krytyki.
Bartłomiej Misiewicz po interwencji samego Jarosława Kaczyńskiego ostatecznie odszedł ze stanowiska rzecznika Ministerstwa Obrony Narodowej. Długo jednak nie pozostał bez pracy i znalazł zatrudnienie z Telewizji Republika.
Edmund Janninger również związany jest z tym resortem – był doradcą Antoniego Macierewicza, choć ma zaledwie 21 lat. Po burzy medialnej pod koniec 2015 r. odszedł z ministerstwa. W lutym jednak okazało się, że wrócił.