Przedsiębiorstwo poinformowało o wstrzymaniu usług związanych z wynajmem całych samochodów i minibusów. Nie oznacza to jednak, że Uber wycofuje się z Hongkongu.
Rozwijana ma być bowiem usługa tzw. przejazdów wspólnych, polegająca na tym, że kierowcy na jednej trasie przewożą kilku pasażerów. Tę informację negatywnie przyjęli hongkońscy taksówkarze, którzy w usłudze przejazdów wspólnych widzą większe zagrożenie.
Przejazdy współdzielone są zazwyczaj o wiele tańsze niż taryfy tradycyjnych taksówek. Władze Hongkongu sceptycznie nastawione są do nowej formy transportu. W ubiegłym roku zatrzymano nawet kilku kierowców Ubera za komercyjne przewożenie pasażerów bez wymaganych zezwoleń.