Amerykańska firma chce powalczyć w Polsce o nowego klienta - takiego, który nie przywykł do płacenia kartą. Dlatego zaczyna wprowadzać w naszym kraju możliwość płacenia gotówką.
Na razie taka usługa jest wprowadzana pilotażowo w Warszawie - informuje "Rzeczpospolita". Kierowcy zaczęli już - na własny koszt - montować w samochodach kasy fiskalne.
Z jednej strony jest to próba przyciągnięcia klientów (tylko 30 proc. potencjalnych klientów Ubera ma karty kredytowe). Z drugiej może to być krok wyprzedzający plany rządu, który chce nałożyć na pośredników przy przewozach nowe obowiązki.
- To, że dopiero teraz Uber wprowadza kasy fiskalne, świadczy o tym, że dotychczas ignorował przepisy - mówi w rozmowie z dziennikiem Krzysztof Urban, prezes mytaxi w Polsce.
Jak wyjaśnia, już dziś prowadzący przewóz osób muszą ewidencjonować obrót na kasie fiskalnej. Forma płatności - gotówką lub kartą - nie ma tu żadnego znaczenia.
Jeszcze innego powodu wprowadzenia nowej funkcjonalności upatruje Alex Kartsel z Taxify, nowego konkurenta Ubera. Amerykańska spółka radzi sobie w ten sposób z rosnącą konkurencją. Jak podaje Kartsel w rozmowie z "Rz", Taxify działa w Warszawie od sierpnia, a już zdobyło 20-30 proc. rynku zamówień przez aplikacje.