Rzeczniczka Prokuratora Generalnego, Małgorzata Wilkosz Śliwa, powiedziała, że minister sprawiedliwości i prokurator generalny Grzegorz Kurczuk zwrócił się do Sejmu o uchylenie immunitetu poselskiego Zbigniewa Sobotki, wiceministra spraw wewnętrznych i administracji, ponieważ zebrane w toku śledztwa Kieleckiej Prokuratury Okręgowej materiały dowode dostarczyły uzasadnionego podejrzenia popełnienia przez niego przestępstwa.
"Zachodzi w tej chwili procesowa konieczność przedstawienia zarzutów i przesłuchania wiceministra Sobotki w charakterze podejrzanego. To oczywiście wymaga uprzedniego uchylenia jego immunitetu" - powiedział IAR Wilkosz Śliwa.
Minister Kurczuk zwrócił się o uchylenie immuniteu, ponieważ kielecka prokuratura chce postawić Zbigniewowi Sobotce trzy zarzuty: utrudniania śledztwa, ujawnienia tajemnicy państwowej i najpoważniejszy - narażenia życia i zdrowia policjantów. Chodzi o ujawnioną w lipcu tak zwaną aferę starachowicką.
Nazwisko Zbigniewa Sobotki zostało wymienione w nagranej przez policję rozmowie telefonicznej posła SLD Andrzeja Jagiełły ze starachowickimi samorządowcami, którzy mieli związki z tamtejszą grupą przestepczą. Jagiełło ostrzegł samorządowców o planowanej przeciw nim akcji policji, powołując się na informacje uzyskane jakoby od Sobotki.
W tej sprawie zarzuty postawiono dwóm byłym posłom SLD: Andrzejowi Jagielle i ówczesnemu szefowi świętokrzyskiego SLD, posłowi Henrykowi Długoszowi, który miał być bezpośrednim informatorem Jagiełły.
Prokuratura kielecka ustala, kto był faktycznym źródłem wiadomości przekazanej przez posła Andrzeja Jagiełłę starachowickim samorządowcom.