Polscy uczeni nie chcą wyjeżdżać na zagraniczne staże - podaje dziennik _ Polska _. Z rządowego programu _ Wsparcie międzynarodowej mobilności naukowców _ w ubiegłym roku wyjechało jedynie 13 osób, mimo że rząd zarezerwował na ten cel 6 milionów złotych.
Według profesora Jerzego Woźnickiego, szefa Fundacji Rektorów Polskich, niechęć polskich uczonych do dłuższych zagranicznych wyjazdów wynika z uwarunkowań kulturowych. Nadal mają ograniczone kompetencje językowe, obawiają się zetknięcia nie tylko z międzynarodowym zespołem badaczy, ale też z codziennością w obcym kraju - zaznacza profesor Woźnicki.
Ponadto uczeni obawiają się, że po dwuletnim pobycie za granicą, nie będą mieli do czego wracać, bo ich etaty zajmie ktoś inny.
Dziennik _ Polska _ podaje ponadto, że wracający do kraju bywają dyskryminowani przez lokalny uczelniany układ. Przełożeni obawiają się, że utracą stanowisko, bo naukowiec wracający ze stażu przywozi wysokie kwalifikacje i międzynarodowe kontakty.
Zdaniem wiceprezesa Fundacji na rzecz Nauki Polskiej Tomasza Perkowskiego, zagraniczny staż powinien być ważnym punktem naukowego CV, a doświadczenie w międzynarodowych projektach powinno być warunkiem naukowego awansu.
Najwięcej stypendiów dla naukowców rozdają Wielka Brytania, Niemcy i Francja. Przeciętna długość stypendium po doktoracie wynosi w Europie dwa lata.