Rzecznik Praw Obywatelskich uznał, że profesor Leon Kieres złamał prawo, ujawniając dane osobowe ojca Konrada Hejmo. IPN zarzuca duchownemu współpracę z SB. Orzeczenie w tej sprawie trafi do marszałka Sejmu.
Rzecznik Andrzej Zoll (na zdjęciu) zajął się sprawą na prośbę siedmiu współbraci ojca Hejmy, m.in. poznańskiego dominikanina ojca Nikodema Brzózego. Dominikanin stwierdził, że Leon Kieres dokonał "dzikiej lustracji łamiącej człowieka, bez prawa do obrony".
Ojciec Brzózy tłumaczył, że profesor Kieres podjął decyzję jednoosobowo, a rzecznik praw obywatelskich wyraźnie stwierdza w tekście skierowanym do marszałka Sejmu, że nie przysługuje mu ustawowo taka kompetencja.
Ojciec Brzózy nie wykluczył, że Konrad Hejmo złoży zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa do prokuratury. Wyjaśnił, że nie chodzi o to, żeby brać odwet, ale o to, by ojciec Hejmo otrzymał jakieś zadośćuczynienie za to, co się stało.
Zdaniem ojca Brzózego, słowa prowincjała dominikanów o "porażających materiałach" były wypowiedziane w szoku. Jak powiedział Radiu Merkury ojciec Brzózy - prowincjał ojciec Maciej Zięba najpierw ich nie pamiętał, a potem żałował.