Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Marcin Lis
|

Ukraińcy nie zagrażają Polakom na rynku pracy. Firmy nie mają wątpliwości

64
Podziel się:

Przytłaczająca większość Polaków jest pozytywnie nastawiona do pracowników z Ukrainy. Jedyną grupą, która widzi w nich zagrożenie, są osoby w wieku 18-22 lat. Wszystko przez oczekiwania dotyczące pensji.

Ukraińcy nie zagrażają Polakom na rynku pracy. Firmy nie mają wątpliwości
(Tymon Markowski/Agencja Gazeta)

Przytłaczająca większość Polaków jest pozytywnie nastawiona do pracowników z Ukrainy. Jedyną grupą, która widzi w nich zagrożenie, są osoby w wieku 18-22 lat. Wszystko przez oczekiwania dotyczące pensji.

- Cudzoziemcy są przyjmowani do pracy na stanowiskach, których Polacy nie chcą – mówi Katarzyna Lorenc, ekspert BCC ds. rynku pracy. To głównie z tego powodu nie obawiamy się, że zagrożą naszym miejscom pracy i 90 proc. zatrudnionych Polaków ma bardzo pozytywny stosunek do pracowników ze wschodu.

Najmłodsi się boją, choć bezpodstawnie

Na siedmioprocentową grupę osób, które do Ukraińców nastawieni są negatywnie składają się przede wszystkim osoby od 18 do 22 roku życie. W ich ocenie cudzoziemcy stanowią zagrożenie dla ich wynagrodzeń. Obcokrajowcy podejmujące pracę w naszym kraju mają często niższe oczekiwania płacowe, przez co Polacy mogą tracić argument w negocjacjach z przełożonymi.

O tym, że argument nie ma solidnych podstaw w rzeczywistości świadczą wyniki badania ankietowego BCC i Międzynarodowej Organizacji ds. Migracji. Jedynie 18,2 proc. pracodawców stwierdziło, że zatrudnia obcokrajowców, ponieważ są tańsi.

Wszyscy ankietowani odpowiedzieli, że powodem, dla którego przyjmują do pracy obywateli innych państw, jest brak polskich pracowników o odpowiednich kwalifikacjach.

Kto przyjeżdża do Polski?

W ostatnich latach na naszym rynku pracy obserwujemy nie tylko rosnącą grupę pracowników zza granicy, ale także zmianę struktury przybywających osób. - W 2014 roku dominującą grupą wśród osób przyjeżdżających były kobiety, zwykle powyżej 40 roku życia, które podejmowały pracę jako opiekunki do dzieci lub osoby sprzątające. Od kilku lat to się zmienia, głównie mamy do czynienia z młodymi mężczyznami w wieku do 33 lat, którzy przyjeżdżają do pracy w sektorze budowlanym, turystyce, w przetwórstwie przemysłowym i rolnictwie – tłumaczy Katarzyna Lorenc.

Niemal połowa zatrudnionych w Polsce cudzoziemców posiada wyższe wykształcenie. Większość z tych, którzy przybywają dopiero je zdobyć, rozważa osiedlenie się w Polsce na stałe.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

rynek pracy
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
Newseria
KOMENTARZE
(64)
WYRÓŻNIONE
paweł
7 lat temu
ile jeszcze taniej propagandy przedstawicieli i lobbystów biznesu? nie ma zadnej riposty wobec kłamstwi bzdur, które oni puszczają w eter. a władza ukraińska się cieszy, bo dzieki temu może szantażować polskie społeczeństwo, mówiąc, że oni sa potrzebni i niezastapieni w polscei dzięki temu żądać kolejnych praw dla siebie. 1. zdecydowana większość imigracji ukraińskiej to osoby słabo wykwalifikowane lub bez kwalifikacji, przedstawiona procentowa ich ilość z wyższym wykształceniem to bzdura wyssana z [alca i niepoparta żadnym dowodem. 2. brak odpowiednich kwalifikacji wśród polskich pracowników? ale przecież większość ukraińców pracuje w zawodach albo niewymagających kwalifikacji albo wymagających ledwie niskich kwalifikacji. do zbierania owoców potrzebne sa kwalifikacje? do sprzątani potrzebne są kwalifikacje? do układania pudełek/palet potrzebne sa jakies kwalifikacje? NIE. A w wielu zawodach otrzymasz przeszkolenie kilkugodzinne np. do pracy przy jakiejś maszynie i po sprawie więc przestańcie kłamać. 3. zabierają pracę i obniżają wynagrodzenia - chociażby np. jeśli jakiś ukrainiec dostał pracę a po kilku miesiącach młody polski pracownik aplikuje do tej firmy na to stanowisko - a oni nie mają juz wakatu - no to co? oczywiście, że zabrał pracę. do tego w wielu branżach oni obniżyli wynagrodzenia i przyzwyczaili pracodawców, że jakby coś, "to znajdą tańszego ukraińca na mniejsce polaka" np. co działo się w mielcu? w odpowiedzi na żadania załogi poprawienia warunków właściciele straszyli, że na miejsce dotychczasowych pracowników - polaków juz czekają ukraińc. a to tylko kropla w morzu - o ilu sytuacjach w ogóle nie słyszeliśmy? i co? nie zabierają ani nie obniżają? oczywiście, że to robią. dlaczego nikt nie punktuje tych oszustów i kłamców z bcc i tym podobnych lobbystów np. z firemek rekrutacyjnych zarabiających na sprowadzaniu robotników z ukrainy?
Biznesmen
7 lat temu
Kiedyś za PO tzw. pracodawcy mówili, jak Ci się nie podoba, na Twoje miejsce dziesięciu bezrobotnych pod bramą czeka. Teraz za PIS-u tzw. pracodawcy mówią, jak Ci się nie podoba, to na Twoje miejsce dziesięciu Ukraińców czeka. I taka jest różnica między PO, a PIS-em.
suweren
7 lat temu
Czesi chwalą się też najniższym bezrobociem w Unii Europejskiej. W grudniu 2017 r. wynosiło ono zaledwie 2,5 proc, czyli mniej niż w Niemczech i na Malcie (po 3,6 proc.). Polska, która również znalazła się pod tym względem w czołówce, zanotowała wynik 4,4 proc. W IV kwartale ub. roku wyrównany sezonowo wzrost PKB Czech wyniósł 5,1 proc. (w Polsce – 4,3 proc.). Przypomnijmy, że czescy rządzący prowadzą świadomą politykę ograniczania napływu gastarbeiterów ze Wschodu po to, aby podnieść poziom płac, szczególnie na stanowiskach najgorzej płatnych. Sprawa zatrudniania cudzoziemców stała się jednym z głównych tematów ubiegłorocznej kampanii wyborczej. Taką politykę prowadził poprzedni rząd Bohuslava Sobotki. Przykładem na różnice w podejściu rządów Czech i Polski do tej kwestii była sytuacja, do której doszło we wrześniu ub. roku podczas forum w Krynicy. Podczas jednego z paneli dyskusyjnych, wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej Stanisław Szwed oświadczył, że jego resort jest zainteresowany pracą Ukraińców w Polsce i deklaruje otwartość na ich przyjazd. Zaznaczał, że Ukraińcy wypełniają lukę po Polakach, którzy zostali zmuszeni do wyjazdu do pracy za granicę. Z kolei ówczesny wiceminister pracy i spraw socjalnych Czech Tomas Petricek tłumaczył, że choć i w jego kraju pojawia się zapotrzebowanie na siłę roboczą, to strategią naszego kraju jest jednak danie pracy najpierw naszym obywatelom, a potem zatrudnianie obywateli z zagranicy – podkreślił. tak postepuje suwerenny rząd dbający o swoich obywateli a nie bedacy na pasku liberalnych elit jak pis
NAJNOWSZE KOMENTARZE (64)
sneik
7 lat temu
Haha banderowskie nygusy jak nogą nie tupniesz to łajza UPAdlińska będzie się obijał
ehh
7 lat temu
Polaku ty wypad na zachód a obcokrajowcy za ciebie. Podmianka ludności. Biznes życia
Ehh
7 lat temu
Janusze biznesu
Podatnik.
7 lat temu
Masz rację Niepełnosprawny. Z Prezesami tych Zakładów Pracy Chronionej jeszcze można porozmawiać , ale z tymi ich Dyrektorami czy kierownikami od ochrony czy pracowników od sprzątania nie to totalny Beton . Jeden wiecznie na kacu , drugi śmieje się ze za mobbing na niepełnosprawnych buduje dom. Okradają Niepełnosprawnych ze środków Z.F.R.O.N. Uważają ze to ich pieniądze. Za niepełnosprawnych mają wycieczki zagraniczne . Nakazują pracy po 24 H niepełnosprawnym psychiatrycznie , to jest Bandytyzm i patologia Olsztyńskich Ubeków i S-beków, Milicjantów , Ormowców i komunistycznych przestępców.
Niepełnospraw...
7 lat temu
Niech żyją Komendanci S-beki i Ubeki Olsztyńskich Obozów Pracy Dla Niewolników Niepełnosprawnych w Olsztynie. Niech Żyją !
...
Następna strona