O incydencie - poinformowała ukranską agencję UNIAN rzecznik urzedu celnego w Jahodynie Switlana Fedoniuk. Sprawę bada wołyński wydział Służby Bezpieczeństwa.
Zatrzymany Polak, mieszkaniec Warszawy, pracuje w jednym ze stołecznych przedsiebiorstw przemysłu obronnego. W jego prywatnym samochodzie, którym jechał z Ukrainy do Polski, między rzeczami osobistymi znaleziono prawie czterysta drobnych elementów. Eksperci ustalają, czy rzeczywiscie są to części do samolotu wojskowego, jak wstępnie ocenili celnicy.
Zachodzi podejrzenie o szpiegostwo przemysłowe, dlatego śledztwo przekazano Służbie Bezpieczeństwa. Dochodzenie wszczęto na razie na podstawie artykułu o naruszenie kodeksu celnego.