43 produkty spożywcze, wśród nich pieczywo, wołowina, piwo, czy żywność dla niemowląt, znalazły się na liście rosyjskich wyrobów, których od 10 stycznia nie będzie można wwieźć na Ukrainę. Rząd w Kijowie właśnie zatwierdził nowe sankcje. To kolejna odsłona ukraińsko-rosyjskiego konfliktu.
Jak podała rosyjska agencja informacyjna TASS, sankcje mają obowiązywać od 10 stycznia do 6 sierpnia, chyba że wcześniej Rosja zniesie swój zakaz importu ukraińskich produktów do obszaru celnego Federacji Rosyjskiej.
Ukraiński rząd zakazał przywozu na Ukrainę rosyjskiego chleba i wypieków, ciastek, czekolady, wołowiny, ryb, palonej kawy, czarnej herbaty, żywności dla niemowląt, papierosów z filtrem, piwa, wódki i innych towarów.
24 grudnia ukraiński parlament uchwalił ustawę pozwalającą rządowi podjąć "dodatkowe środki” w przypadku nieprzyjaznych zachowań innych państw. Chodzi głównie o możliwość nakładania dodatkowych sankcji czy odebrania przywilejów celnych. Ustawa jest z kolei odwetem za zawieszenie przez Rosjan umowy o wolnym handlu z Ukrainą.
Ponadto - jak donosi TASS - Ukraina podniosła także cła przywozowe na towary rosyjskie. Ukraiński rząd poinformował w oświadczeniu, że cła mają być podniesione na okres jednego roku.
Od początku roku do Rosji nie można wwozić produktów rolnych i żywności wyprodukowanych na Ukrainie. To rosyjska reakcja na zacieśnienie relacji handlowych między Ukrainą a Unią Europejską. 1 stycznia zaczęło obowiązywać porozumienie o strefie wolnego handlu - to najważniejsza część umowy stowarzyszeniowej Ukrainy z Unią, o którą wybuchł rosyjsko-ukraiński konflikt. Rosjanie tłumaczą, że w tej sytuacji muszą chronić swoich producentów i dlatego wprowadzili zakaz importu żywności z Ukrainy.
Zobacz też: * *"Rosja to nie jest dziki step czy busz afrykański"