Po naszym artykule i interwencji Fundacji Praw Podatnika, samotnej matce z Olsztyna fiskus zwrócił niesłusznie naliczony podatek. Wiele wskazuje na to, że ofiary ulgi meldunkowej nie są już bez szans.
- Dzięki pomocy FPP i publikacjom money.pl udało się. Sama na pewno nie miałabym szans. Mam nadzieję, że moja sprawa oznacza też szansę dla innych "ulgowiczów". Niepokój jednak pozostaje, bo żyjemy w państwie, gdzie brakuje poczucia bezpieczeństwa transakcji wykonywanych w zgodzie z prawem i w obecności notariusza - mówi money.pl pani Dorota, która odzyskała ponad 36 tys. zł.
Pani Dorota, tak jak inne ofiary ulgi meldunkowej, nie przesłała do fiskusa wymaganego oświadczenia po sprzedaniu mieszkania. Oświadczenia, o którym, jak już pisaliśmy, zwyczajni podatnicy po prostu nie mogli wiedzieć.
Przepisy o uldze meldunkowej zostały przed obywatelami ukryte. Nie było ich w ustawie o podatku dochodowym w roku, w którym sprzedawali mieszkanie. Nie ma ich nawet w tekście jednolitym ustawy. Z ulgi meldunkowej mogły skorzystać osoby, które nabyły bądź otrzymały w spadku mieszkanie w latach 2007-2008, były w nim zameldowane przez ponad rok i sprzedały je przed upływem 5 lat od nabycia.
Aby znaleźć zapis o oświadczeniu należało przeszukać przepisy sprzed wielu lat. Nie zrobiło tego prawie 20 tys. innych podatników. Co oznacza, że, według szacunków FPP, pułapka kosztowała podatników około miliarda zł.
Podatnicy zostali oszukani
- "Ulgowicze" tak naprawdę zostali oszukani "na oświadczenie". Na tym przykładzie widać jak w pigułce, jak łamane są praw obywatelskie w Polsce. Od krzywdzącej legislacji przez krzywdzące administrowanie po krzywdzące sądownictwo - mówi money.pl Marek Isański, prezes Fundacji Praw Podatników.
W jego ocenie prawdziwa wartość zwycięstwa w przypadku pani Doroty polega na tym, że udało się za pomocą argumentów Fundacji odzyskać zapłacony podatek osobie, której postępowanie zostało zakończone. - Bo do tej pory udało się nam wykazywać, że nie zapłacą tego podatku ci, których sprawy podatkowe się toczą. Oczywiście chcemy, by odzyskali je wszyscy, ale to wymaga dalszych działań - mówi Isański.
W ocenie prezesa Fundacji sprawa pani Doroty pokazuje też, że również i skarbówka zmienia tu wreszcie interpretacje. W przypadku dobrze sformułowanego odwołania decyduje o zwrocie niesłusznie pobranego podatku.
Cieszy również fakt, że Ministerstwo Finansów już zupełnie oficjalnie nakazuje organom podatkowym, by przy ocenie przypadków "ulgowiczów" brać pod uwagę jego interpretacje przez sądy. Jest zatem nadzieja na to, że ów szkodliwy przepis przestanie wreszcie być interpretowany ze szkodą dla podatników.
Kluczowe pismo z MF
Potwierdzenie na to znajdujemy w piśmie wiceministra w MF i wiceszefa KAS Pawła Cybulskiego, adresowanym do wszystkich dyrektorów Izb Administracji Skarbowych w naszym kraju. Słowa wiceministra wreszcie przyznają rację FPP, że kształtująca się linią orzeczniczą NSA i WSA wymaga zmian w interpretacji tych przepisów.
Najkrócej rzecz ujmując z dokumentu wynika, że wobec braku wzoru formularza oświadczenia o meldunku i w związku z istnieniem szeregu powszechnie dostępnych danych, potwierdzających fakt zameldowania, urzędnicy powinni odstąpić od traktowania braku tego oświadczenia jako bezwzględnego warunku zwolnienia z podatku.
Paweł Cybulski zwraca się też z ”uprzejma prośbą o przeanalizowanie wszystkich prowadzonych i niezakończonych postępowań podatkowych oraz wszystkich prowadzonych postępowań karno-skarbowych”, dotyczących ofiar ulgi meldunkowej.
- Wreszcie minister finansów zakazuje aparatowi skarbowemu karać obywateli za złe prawo podatkowe. To pierwszy krok do przestrzegania zasady o rozstrzyganiu wątpliwości na korzyść podatników. To początek przestrzegania praw podatników - mówi Marek Isański z Fundacji Praw Podatnika - fundacji, która działa dopiero od 20 miesięcy, ale odniosła szereg zwycięstw sądowych.
- To pismo jest sukcesem strategicznym. I oczywiście nie chodzi o sukces FPP jako instytucji, gdyż jest to sukces obywateli, państwa i prawa. Bez wątpienia zaangażowanie money.pl w sprawę "ulgowiczów" też zrobiło swoje - dodaje prezes FPP.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez * *dziejesie.wp.pl