został zatrzymany 13-ego sierpnia w podpoznańskim Swarzędzu, kiedy fotografował rozlewnię gazu.
Po ujęciu Francuza prokuratura tłumaczyła, że podejrzany znajdował się w miejscu, które w żaden sposób nie może być uznane za atrakcyjne turystycznie. Ponadto w momencie zatrzymania próbował wyrwać film z aparatu.
Podczas przeszukania mieszkania, w którym przebywał, policja wykryła ślady materiałów wybuchowych. Znaleziono je także na rękach i ubraniu Francuza. Wyniki badań potwierdzili biegli. Specjaliści nie potrafili jednak określić, czy podejrzany w sposób świadomy miał kontakt z materiałami wybuchowymi czy też doszło do tego przypadkowo.
Takie stanowisko biegłych przesądziło także o tym, że Sąd Okręgowy w Poznaniu wypuścił Mickaela N. z aresztu, uznając, że dowody przedstawione przez prokuraturę są za słabe. Krótko po wyjściu z poznańskiego aresztu mężczyzna wrócił do Francji.