Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wszczął kontrolę dotyczącą przejęcia w 2013 roku przez Polska Press spółki Media Regionalne, wydawcy lokalnych dzienników. Warunkiem zgody na transakcję było pozbycie się "Dziennika Wschodniego". Teraz UOKiK sprawdza, czy tytuł nie jest wydawany przez podmiot powiązany z "niemieckim wydawcą". Możliwa kara to 10 tys. euro za dzień zwłoki.
Aktualizacja 13:29
- Analizujemy materiały zebrane podczas kontroli, którą przeprowadziliśmy m.in. w siedzibie Polska Press - mówi prezes UOKiK Marek Niechciał w poniedziałkowym komunikacie urzędu. - Sprawdzamy, czy spółka faktyczne wykonała nasze zalecenia sprzed czterech lat - wyjaśnia.
Sprawa dotyczy transakcji z 2013 roku. Wydawca, który wówczas funkcjonował jeszcze pod nazwą Polskapresse, przejął spółkę Media Regionalne, wydawcę 9 dzienników regionalnych oraz innych tytułów.
UOKiK zgodził się wówczas na transakcję, ale pod warunkiem, że - jak dzisiaj pisze - "niemiecki wydawca" w ciągu roku od wydania decyzji sprzeda niezależnemu podmiotowi "Dziennik Wschodni" oraz domeny: dziennikwschodni.pl i e-dziennikwschodni.pl.
"We wszczętym postępowaniu sprawdzającym UOKiK kontroluje, czy spółka Polska Press wykonała nałożony warunek, przede wszystkim, czy nie pozostaje z podmiotem wydającym sprzedany tytuł w zależnych od siebie relacjach handlowych" - czytamy w dzisiejszym komunikacie urzędu.
UOKiK przypomina, że maksymalna sankcja za niewykonanie decyzji może wynieść 10 tys. euro za każdy dzień opóźnienia wykonania decyzji. W przypadku negatywnego wyniku kontroli spółce Polska Press może więc grozić kara przekraczająca 10 mln euro.
To jeszcze nie koniec. UOKiK ostrzega również, że może "nakazać podział przedsiębiorstwa, które powstało na podstawie zgody wydanej w wyniku udowodnionego oszustwa przedsiębiorców".
Polska Press sp. z o.o., która należy do niemieckiej grupy wydawniczej Verlagsgruppe Passau, wydaje obecnie 20 dzienników regionalnych i 150 tygodników lokalnych. Prowadzi też wiele serwisów internetowych oraz posiada sześć drukarni.
Z racji swojej struktury właścicielskiej i pozycji rynkowej, Polska Press jest głównym obiektem szykowanej przez Prawo i Sprawiedliwość przepisów o repolonizacji (lub dekoncentracji) mediów.
O tym, że dekoncentracja mediów może polegać głównie na uderzeniu w Polska Press świadczą wypowiedzi wiceministra kultury Jarosława Sellina, który w lutym stwierdził, że "repolonizacja będzie dotyczyć prasy, bo 80-90 proc. lokalnych gazet jest w rękach kapitału zagranicznego".
Sellin zapowiadał także wzmocnienie kompetencji kontrolnych i decyzyjnych Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta. - Po to taki urząd jest, dlatego on się tak nazywa - podkreślił.
Biuro prasowe spółki Polska Press na razie nie odpowiedziało na naszą prośbę o komentarz.