UOKiK wszczął postępowania przeciwko koncernowi Brother Central & Eastern Europe. Zarzuca mu, że ceny drukarek w Polsce były ustalane w niedozwolony sposób. Przez to konsumenci płacili drożej za te produkty.
- Samo sugerowanie cen jest dozwolone. Sprzedawcy powinni mieć jednak dowolność w ich końcowym ustalaniu. Tymczasem posiadamy dowody, że Brother nadzorował, żeby ceny detaliczne nie były niższe od sugerowanych, a także dyscyplinował sklepy, które chciały sprzedawać drukarki taniej. Takie działanie może być niezgodne z prawem, prowadzić do ograniczenia konkurencji i powodować, że konsumenci muszą płacić drożej za towary – wyjaśnia prezes UOKiK, Marek Niechciał.
Informacje o procederze UOKiK otrzymał od anonimowego sygnalisty. Światło na sprawę rzuciło również przeszukania przedsiębiorcy. Z pozyskanych przez urząd informacji wynika, że pracownicy firmy mieli monitorować ceny sprzedawców detalicznych.
"Jeżeli były niższe niż ustalone kontaktowali się ze sklepami i starali się nakłonić je do podwyższenia ceny np. grożąc m.in. pozbawieniem lub ograniczeniem rabatów i dopłat. Jednocześnie sprzedawcy wzajemnie obserwowali swoje ceny i informowali Brother o tych, którzy oferowali drukarki taniej" – informuje UOKiK.
Za takie praktyki grozi kara finansowa do 10 proc. obrotu przedsiębiorcy.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl