Prezes UOKiK Marek Niechciał bierze pod lupę banki. Sprawdza praktyki naliczania opłat za wystawienie zaświadczeń o historii spłaty kredytu. Kontrolowanych jest 15 banków. Deutsche Bank Polska jest pierwszym, któremu UOKiK postawił zarzuty.
Blisko 2 tys. zł za świstek papieru. Do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów wpływają skargi od klientów. Chodzi o wysokie opłaty, które banki pobierają za zaświadczenia do kredytów hipotecznych we frankach szwajcarskich. Zgłoszenia dotyczą m.in. zaświadczeń o wysokości zapłaconych odsetek, historii spłat czy kwoty kapitału.
– Zaświadczenia są potrzebne konsumentom, aby mogli toczyć z bankami spory sądowe o np. zwrot nienależnych opłat. Wysokie koszty są jednak barierą. W jednym przypadku policzyliśmy, że za historię spłaty od 2001 r. do dziś konsument musiałby zapłacić ok. 1,8 tys. zł – mówi prezes UOKiK Marek Niechciał.
Zdaniem urzędu, może to być nieuzasadniony dochód banku. A bez zaświadczenia żaden konsument nie określi wysokości swojego żądania w sądzie.
- To błędne koło – zauważa Marek Niechciał. I dodaje, że pod lupę wziął opłaty pobierane przez 15 banków: Alior, BGŻ BNP Paribas, BPH, BZ WBK, Credit Agricole, Deutsche Bank Polska, Euro Bank, Getin Noble Bank, ING, Millennium, Pekao, PKO BP, PKO Bank Hipoteczny, Raiffeisen Bank Polska.
Jako pierwszemu z tej grupy zarzuty postawiono Deutsche Bank Polska (DBP). Prezes urzędu sprawdza, czy klauzule tego banku określające opłaty za różne zaświadczenia to postanowienia niedozwolone.
Przykładowo: za szczegółową historię spłaty DBP jednorazowo pobiera 200 zł, a za każdy kolejny rok - 100 zł.
– Wątpliwości wzbudza sposób naliczania opłat, zgodnie z którym bank uzależnia wysokość kosztów od okresu, jakiego dotyczy zaświadczenie. Ponadto opłaty te nie odpowiadają kosztom ponoszonym przez ten bank, ponieważ ustalane są dowolnie. Umowy o kredyt są zawierane na wiele lat, więc opłaty mogą być wysokie. A powinny być jedynie rekompensatą za przygotowanie historii spłat – mówi prezes UOKiK Marek Niechciał.
Postępowanie przeciwko Deutsche Bank Polska może zakończyć się nałożeniem kary finansowej do 10 proc. obrotu lub nakazem zrekompensowania konsumentom poniesionych strat. Bank sam może zdecydować o wypłaceniu rekompensat, wtedy uniknie sankcji.
- Nie wykluczamy dalszych kroków wobec pozostałych banków – dodaje Niechciał.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez * *dziejesie.wp.pl