26-dniowy urlop dla każdego niemal pewny. Dodatkowy bezpłatny urlop na żądanie i przepadające niewykorzystane dni wolne wciąż dyskutowane. Jak będzie wyglądał nowy Kodeks Pracy?
Pomysłów zmian w Kodeksie Pracy nie brakuje. O proponowanych zmianach pisaliśmy wielokrotnie w money.pl. Jednak z informacji, do których dotarł ”Super Express”, niemal pewne jest, że wszystkim, nawet nowo zatrudnionym pracownikom, ma przysługiwać pula 26 dni urlopu. O tej propozycji również informowaliśmy w money.pl.
Komisja Kodyfikacyjna Prawa Pracy, która pracuje nad zmianami, rozważa wprowadzenie również czterech dodatkowych dni bezpłatnego urlopu na żądanie.
- Jest taka propozycja - przyznaje na łamach "SE" mec. dr Liwiusz Laska, przewodniczący KKPP.
Sporną kwestią jest też propozycja, aby motywować pracowników do wykorzystania całej puli urlopowej w danym roku. Zaległy urlop bowiem miałby przepadać.
- Komisja nie ma jeszcze ostatecznego zdania na ten temat, badamy, jakie może mieć to skutki - zaznacza dr Laska.
Jak pisaliśmy w money.pl, KKPP dyskutuje również nad nowymi rodzajami umów. Nie są to konkretne zapisy, ale coraz śmielsze propozycje.
Jak powiedział nam Piotr Szumlewicz, ekspert i doradca OPZZ, związki, które w komisji mają swojego przedstawiciela, mają wątpliwości, co do tego, które propozycje są propozycjami mającymi wejść w życie.
- Na razie praca KKPP przypomina działanie think tanku, gdzie pomysłów zgłasza się wiele, idą one w różnych kierunkach, ale nie są to konkretne rekomendacje - podkreślił.
Komisja już rok pracuje nad nowym kodeksem. Na dokończenie prac ma jeszcze pół roku - o czym więcej pisaliśmy w money.pl. Ale już na tym etapie słyszy się, że znacznie się wydłużą.
- Z różnych źródeł słyszymy, że ta komisja może jeszcze pracować nad rozwiązaniami nawet kilka lat - komentował dla money.pl Piotr Szumlewicz. - Miało być pół roku, ale Kodeks Pracy to bardzo poważna sprawa i zanim cokolwiek wejdzie w życie, może dużo czasu minąć - zaznaczał.